|
levelhard.moblo.pl
:
|
|
|
Zdruzgotane psychiki, przez uczucia z wyższej ligi. Wypełnione dzienniki: "Tak podają statystyki".
|
|
|
Wszystko wymknęło się z pod kontroli. Uczucia zaczęły się w niej kłębić bardziej niż dotychczas. Częstszy płacz, żal do świata, ten cholerny smutek widoczny w jej oczach. Jej słabe i roztrzęsione dłonie nie były w stanie nawet utrzymać zwykłej szklanki z wodą. Poddała się zbyt łatwo. Depresja dopadła ją szybciej niż się tego spodziewała. To nieokreślone coś zabijało ją bardzo powoli, ale skutecznie. Z dnia na dzień czuła się nikim, zapadała w nicość.. Tkwiła w czymś w rodzaju otchłani, w której kiedyś zderzy się z końcem, ale zanim to nastąpi będzie cierpieć co raz mocniej i mocniej, aż ból zniszczy ją w stuprocentowej całości.
|
|
|
Pomyśl co takiego w miłości tkwi, że dodaje nam skrzydeł i chce się nam żyć. Nadaje blask, mnóstwo szczęścia, trochę werwy, a twarze uśmiechem wypełnione są bez przerwy.
|
|
|
W uczuć kalejdoskopie, wspomnieniami się topię.
|
|
|
Jedna myśl wijąca się w mojej głowie, na którą szukam wciąż konkretną odpowiedź.
|
|
|
Cz.4 Szedł z kolegami. Zauważając mnie szybko podbiegł i spytał: „Co Ty tu robisz? Długo Cię tu nie było”. Odpowiedziałam łamiącym się głosem: „Nie miałam odwagi tu przyjść, po tym jak mnie zostawiłeś”. Nawet nie zauważyłam, kiedy znalazł się tak blisko mnie.. Dotknął mojego policzka tak delikatnie, że aż cała zadrżałam.. Cicho szepnął: „Dalej jesteś moim światem, jesteś najważniejsza. Nie chciałem Cię ranić, dlatego nie ma mnie przy Tobie. Jestem skurwielem. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym spędzać z Tobą każdą chwilę, ale potem zranię Cię po raz kolejny”. Odszedł. Zostawił mnie tam samą z przyspieszonym biciem serca i myślami bijącymi się w mojej głowie. Zmiażdżył moją psychikę, diametralnie. Automatycznie z moich oczu poleciały łzy, miałam pustkę w sercu, a głowie cholerny mętlik. Zagubiłam się, nie wiedziałam czy to prawda, czy tylko chore złudzenie. Zniszczył mnie. Moją psychikę, moje serce, moje uczucia, wypowiadając tylko jedno cholernie niszczące mnie zdanie.
|
|
|
Cz. 3 Po zjedzonym śniadaniu po godzinie trzynastej, moja przyjaciółka musiała iść do domu. Rodzice w pracy, więc zostałam sama. Czas mi się dłużył, więc postanowiłam włączyć muzykę, usiąść na parapecie i rozmyślać. Po czasie spojrzałam na zegar, wybiła godzina 15. Nerwowo spoglądałam przez okno, paliłam papierosa i wspominałam najpiękniejsze chwile spędzone z nim. Już nie mam żalu, pretensji. Chyba pozostała tylko we mnie ta pieprzona obojętność wobec niego, nic więcej. Na początku zawsze jest trudno uświadomić sobie, że ktoś odszedł z naszego życia. Potem to już tylko kwestia przyzwyczajenia. Zdenerwowałam się, więc na ukojenie nerwów postanowiłam urządzić sobie spacer po parku. Poszłam w miejsce, w którym spędzałam kiedyś całe letnie dnie z nim. Szłam przed siebie ze słuchawkami w uszach, wsłuchując się w słowa piosenki. Przypadkiem znów go spotkałam.
|
|
|
Cz.2 Jednak nie pozwoliłam po raz kolejny, żeby omotał mnie wokół palca. Bawiłam się świetnie. A on co chwile zerkał zazdrosnym wzrokiem na mnie. Byłam z siebie dumna, że nie pozwoliłam na to, bym ponownie się w nim zakochała. Niechętnie wzniosłam toast za jego zdrowie, jednak nie chciałam zrobić mu przykrości. Tańczyliśmy, śmialiśmy się, jedliśmy. Było naprawdę super. No, ale kiedyś musiał nadejść koniec imprezowania, więc o godzinie 4 nad ranem wszyscy zaczęli zmykać do domów. Zaproponowałam przyjaciółce, by przyszła do mnie. Zgodziła się. Dużo rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym, nawet temat zszedł na „niego”. Próbowałyśmy zrozumieć o co mu tak naprawdę chodzi, ale niestety nie udało nam to. Zmęczone poszłyśmy spać.
|
|
|
|