|
kredkinabaterie4.moblo.pl
Czuję się jak dziecko które przez dłuższy okres czasu oswajało bezpańskiego kota. Zbliżało się do niego powoli starając się zachować dystans i nie przestraszyć zwier
|
|
|
Czuję się jak dziecko, które przez dłuższy okres czasu oswajało bezpańskiego kota. Zbliżało się do niego powoli, starając się zachować dystans i nie przestraszyć zwierzaka. Czerpało z tego taką radość, że nie zauważało, lub odrzucało inne. Tak jak ono dążę do bliskości z Twoją osobą, raniąc przy tym innych, którzy chcą ofiarować mi uczucie. Nie potrafię ugiąć się tym związkom, przecież to Ciebie zawsze kochałam.. / kredkinabaterie4
|
|
|
Kolejny raz przegrywam marzenia, kolejny raz tracę szansę na lepsze jutro. / kredkinabaterie4
|
|
|
Siedział z kumplami pijąc piwo, pod sklepem. Pewnym krokiem zaczęłam iść w jego stronę. Pociągnęłam go za rękę, a łyk warki rozlał się na chodnik. Przycisnęłam go do lampy i zaczęłam całować. Dotykaliśmy się, czułam jego dłonie, na moich pośladkach, zaciskając pięści jeszcze mocniej łączyłam nasze usta. W pewnym momencie przestałam całować, on próbując coś temu zaradzić, muskał delikatnie moje wargi. Odsunęłam się od niego na kilka centymetrów i wyrywając alkohol z jego dłoni upiłam łyk. Odwróciłam się z uśmiechem, pokazując mu środkowy palec. Miętoląc w dłoni puszkę odeszłam, bez bólu, żalu, czy jakichkolwiek sentymentów. Kochałam go, ale nie potrafiłam wybaczyć. I chyba tylko za to należy mu się słowo "przepraszam", naprawdę. / kredkinabaterie4
|
|
|
Wraz z deszczem szliśmy za rękę z przyjaciółmi. Patrząc pod nogi zastanawiałam się co czuję. "To chyba ten" podpowiedziało serce, a usta automatycznie złączyły się z Jego wargami. Zapamiętam tę noc, chyba na zawsze. / kredkinabaterie4
|
|
|
Usłyszałam monotonny, narastający odgłos silnika. Obróciłam się i spostrzegłam czarne bmw jadące w kierunku mojej grupy. - Wsiadaj - krzyknął zza drzwi. Wybuchłam śmiechem i obracając się do kumpli wycedziłam przez zęby - Niech się pierdoli. Spojrzeli na mnie tajemniczo i kiwając głową w stronę samochodu kazali podejść do szyby. Westchnęłam i kierując się w stronę auta wypowiedziałam krótkie i obojętne "Co?". Wyszedł z pojazdu i przyciskając mnie do maski złączył nasze usta. Wyrwałam się i uderzając go w twarz osunęłam się po drzwiach, upadając na chodnik. Patrzył na mnie swoimi niebieskimi oczami, kucając koło mnie - Przepraszam, nie chciałem cię zranić, uderzyć, zdradzić. Znasz mnie, kocham cię, zawsze będziesz tą kobietą. - wyszeptał i dodając cytat z Emsi wykrzyczał: "Raniliśmy się nawzajem, ale jesteś tą jedyną". Wstałam i przytulając się do jego kurtki z całych sił wzięłam go za rękę i patrząc prosto w oczy szepnęłam "spierdalaj" odchodząc już na zawsze. / kredkinabaterie4
|
|
|
Łzy spływały po opuchniętych wargach, krzyczałeś. Głośno krzyczałeś i uderzając mnie znów w twarz wypominałeś każdą ze zdrad. Nie byłeś bez winy, dobrze wiedziałeś, że odwdzięczałam się tylko za twoje występki. Kilka dni wcześniej nie potrafiłam spojrzeć w lustro, widziałam tam tylko szmatę, która zostawia kochającego faceta, dla jakiegoś frajera. Kolejnymi ciosami udowadniałeś mi, jak bardzo się myliłam. Byłeś nikim, dupkiem, który miał śmiałość uderzyć kobietę. Krew ciekła z moim spuchniętych oczu, warg, ale najbardziej z serca, które do tej pory kochało największego skurwysyna w mieście. Skurwysyna, który tak dosadnie potrafił zniszczyć moje szczęście. / kredkinabaterie4
|
|
|
Ulubiony jogurt z biedronki, paprykowe sunbites, kolorowe, słodkie kamyczki z czekolady, naleśniki z bitą śmietaną, zapiekanki z najlepszej budki, zimne piwo z lodówki, najlepsza whisky z colą, truskawki, prosto z ogródka, a nawet twister z kfc, nic nie smakuje lepiej od Twoich ust. Ust, których nie mam prawa smakować. / kredkinabaterie4
|
|
|
Melanż, wagary, litry piwa, a może i coś mocniejszego. Mimo wszystko nadal nie potrafiłam zapomnieć o Tobie, wyobrażając sobie co robilibyśmy, gdybyś tylko był przy mnie. Tak ciężko pogodzić się z tym, że już nigdy Cię nie będzie, a może i nigdy nie było.. / kredkinabaterie4
|
|
|
Każde Jego zdanie jest przepełnione gniewem, wbija żyletki w moje serce, z którego coraz częściej wypływa czarno-czerwona krew. Brudna oznaka cierpienia przepełnia całe moje ciało, powoli znika uśmiech z twarzy, źrenice zmniejszają się do granic możliwości. Popijam kolejne tabletki wódką, 2 promile we krwi. Rozjebana o podłogę szklanka whisky i popiół z popielniczki leży na biurku. Chyba nie tak wyobrażałam sobie moją pierwszą, prawdziwą miłość. / kredkinabaterie4
|
|
|
Przyspieszone tętno, zaschnięte usta, brak oddechu, drżenie dłoni, chodzenie w kółko, zaniżony ton głosu. Tyle emocji, a tylko jeden telefon. Jeden telefon, od Niego. / kredkinabaterie4
|
|
|
Potrafiłam stanąć między przyjacielem, a Jego pijanym ojcem. Nigdy nie waż się mówić, że jestem słaba, nigdy. / kredkinabaterie4
|
|
|
|