|
kredkinabaterie4.moblo.pl
Przypieprzała się do mnie o wszystko. O wygląd styl charakter. Przez pół roku toczyłyśmy wojny o których wiedzieli wszyscy nasi znajomi. Kto by pomyślał że dziś będzi
|
|
|
Przypieprzała się do mnie o wszystko. O wygląd, styl, charakter. Przez pół roku toczyłyśmy wojny, o których wiedzieli wszyscy nasi znajomi. Kto by pomyślał, że dziś będzie jedną z najbliższych dla mnie osób. Że zawsze poda mi rękę, kiedy mentalnie przyjebię banią o ścianę. / kredkinabaterie4
|
|
|
Nie wiesz jak to jest, kiedy mówi Ci, że jego kolejny kumpel jest w szpitalu. I nie zrozumiesz powodu, dla którego co kilka dni chodzi na ustawki. Tak jak i tego, że każda taka akcja rozpierdala mnie od środka. A wszystko przestaję odczuwać wyłącznie po tych kilku krótkich słowach. - "Już po wszystkim, kochanie. Nic mi nie jest". /kredkinabaterie4
|
|
|
Dawno mnie tu nie było. Nadrabiam dzisiejszą obecnością. /kredkinabaterie4
|
|
|
I po dwóch latach znajomości, moje ręce nadal niekontrolowanie drżą na Twój widok, a łzy same wydobywają się spod powiek. / kredkinabaterie4
|
|
|
I wiesz co? To już nie chodzi o to, że Cię kocham. Tu chodzi tylko o mój stan umysłu, który uzależniony od Twojej osoby nie pozwala zapomnieć o tym, że byłeś. O tym, jak pieściłeś moje uszy słowami, a ciało swoim dotykiem. / kredkinabaterie4
|
|
|
Ubieram się, idę do szkoły. Wracam do domu i leżę, Leżę do 4 nad ranem z jointem w łapie, lub z telefonem przy uchu rozmawiając z przyjacielem. Leżę sama, lub z człowiekiem, który znaczy dla mnie o wiele więcej niż inni. To nie syn moich rodziców, choć jest moim bratem. To nie mężczyzna mojego życia, bo moja rodzina. To ktoś dla kogo istnieję, żyję. To ktoś, do kogo pójdę w piżamie w poniedziałkowy poranek, bo mieszka tuż za rogiem, a on zamiast przygarnąć mnie do siebie wyjebie z łóżka i ubierając na siłę zawiezie do szkoły. Tak, do szkoły. Do miejsca, którego nienawidzę. Gdzie pojawiają się wszystkie problemy. Każdy zakamarek tego miejsca przepełnia brud ludzkich uczuć i fałszywe twarze. / kredkinabaterie4
|
|
|
A kiedy w skrzynce odbiorczej pojawia się Jego imię, moje serce zaczyna bić milion razy szybciej, a obietnica rzucenia palenia zostaje doszczętnie wymazana z pamięci. / kredkinabaterie4
|
|
|
I tracisz kontrolę, i znika z gęb uśmiech. / kredkinabaterie4
|
|
|
I uderzasz pięścią w ścianę, słysząc "codziennie spotyka się z inną." / kredkinabaterie4
|
|
|
Mieliśmy spotkać się pod kościołem o 16.30. - Cześć.. - Wyszeptał, gdy dotarłam na miejsce. Ignorując, pociągnęłam Go za sobą do bocznej nawy. - Ale po co my tu.. - Zaczął, kiedy kazałam Mu się zamknąć, pod pretekstem Mszy Świętej. - Zobaczysz. - Dodałam. A kiedy tylko kapłan wymówił słowa "Przekażcie sobie znak pokoju" podałam Mu rękę i wyszłam z kaplicy. Chciałam Mu wybaczyć, a tylko Bóg potrafił mi pomóc. I pomimo tego, że nigdy nie zapomnę o tym, co mi zrobił, potrafię z czystym sumieniem powiedzieć sobie "Jest dobrze, a On to przeszłość". I choć cholernie bolą wspomnienia o tych błękitnych oczach dam sobie radę, bo jestem zajebiście silna i chyba każdy powinien o tym wiedzieć. / kredkinabaterie4
|
|
|
Cześć, to ja - Twoja niedoszła dziewczyna. Dzwonię do Ciebie, aby przekazać Ci kilka istotnych informacji przed tym, co stanie się z moim życiem. Byłeś dla mnie wszystkim, każdym oddechem, ciągłym biciem serca. To Ty utrzymywałeś moje ciśnienie na stałym poziomie i pozwalałeś, aby temperatura nie spadła poniżej 35 stopni. A teraz? Odszedłeś, bo tak było wygodniej, bo bałeś się miłości, którą mógłbyś mi ofiarować. Nie chciałeś się uzależnić od mojego uśmiechu, choć sam przyznawałeś, że jest uroczy. Dziś kończę z tym wszystkim, gdyż moje serce i tak nie bije, rozum wysiadł na poprzednim przystanku, ciśnienie nie utrzymuje się w normie, a temperatura ciała wynosi zaledwie 34 stopnie. Umieram, tak jak obiecałam. Pamiętaj, skurwysynu zabiłeś nas oboje. / kredkinabaterie4
|
|
|
|