|
juleszka.moblo.pl
Nigdy nie ma dobrego momentu na pożegnanie. Kolejne rozstania nie hartują nie uodparniają. Każde boli bardziej lub mniej ale boli. Bez względu na to czy jest bezs
|
|
|
"Nigdy nie ma dobrego momentu na pożegnanie. Kolejne rozstania nie hartują, nie uodparniają. Każde boli, bardziej lub mniej, ale boli. Bez względu na to, czy jest bezszelestne, czy może emocjonalnie rozbujałe. Nie znajduję słów, aby stosownie pożegnać tak zasłużonych dla barcelonismo postaci. Nic innego oprócz wyświechtanego „dziękuję” nie przychodzi mi do głowy. Pozostają wspomnienia, które należy pielęgnować. Bardziej niż połyskujące na półkach klubowego muzeum puchary, które podarowali nam odchodzący mistrzowie.".........
|
|
|
"Odszedł po cichu, jakby w cieniu. Trochę w swoim stylu. Odszedł jako najlepszy bramkarz świata. W stosownym rozstaniu sportowym przeszkodziła mu kontuzja, która przyszła w najmniej spodziewanym momencie. Ale on „dość” powiedział już dawno temu. Nie dowierzałem, kiedy przed dwoma laty w prasie pojawiły się pierwsze informacje o możliwym odejściu Valdésa z klubu. Wydawało mi się naturalną koleją rzeczy, że 32 - latek pięknie zestarzeje się między słupkami barcelońskiej bramki. A on, ciągle niedoceniany i skonfliktowany z władzami klubu, postanowił tak po prostu odejść." o Valdesie
|
|
|
"Carlesa pożegnano z należytymi honorami. Ba, otrzymał stosowną posadę w klubowej administracji i nadal będzie służył barwom, które w sposób naturalny już dawno temu przylgnęły do jego serca. To, co już na zawsze utkwi mi w pamięci, to nie interwencje, gole czy podniesione puchary. Nawet nie pocałunek kapitańskiej opaski na Santiago Bernabéu. To fragment pożegnalnej kompilacji filmowej, w której Llorenç Cortina, prezes penyi z La Pobla de Segur, wywołuje na oczach kamer TV3 14-letniego wówczas Puyola. Kędzierzawa burza loków, wytarty komplet dżinsowy i niepewne, onieśmielone ruchy. Szybko wstaje i równie prędko kryje twarz w ramionach. Nieśmiały, nieco zdystansowany. Aż trudno uwierzyć, że kilkanaście lat później stał się jednym z najodważniejszych wojowników współczesnego futbolu. Ale wtedy był jeszcze dzieciakiem, z sercem pełnym marzeń, które miały się spełnić. I takiego go zapamiętam. To dobrze, że ten na górze czasem sprawia, że mrzonki stają się rzeczywistością. "
|
|
|
"Katalońskie media bez chwili wytchnienia żegnały wielkiego bohatera barcelonismo tak, jakby rozstawał się nie tyle z „Blaugraną”, a całym światem. Podniesiono zbiorowy lament, ze wszystkich przekazów bił szloch wsparty niemal pogrzebową poetyką. Dopiero wówczas uświadomiłem sobie, kim dla „Dumy Katalonii” jest („był” z trudem wystukuje mi się na klawiaturze) „Puyi”. A kilka dni wcześniej z trybun Camp Nou oklaskiwałem jego bramkę w ligowym starciu przeciwko Almeríi. Ot, gol jak wiele innych. A jednak nie, bo pożegnalny. Ostatni." o Puyolu.
|
|
|
"Wyszydzany i wzgardzany podjął próbę przebycia niełatwej drogi, jakby na przekór losowi i wbrew wszystkim. Wdrapał się na szczyt, choć nigdy nawet nie marzył o tym, że Olimp faktycznie będzie dla niego." o Valdesie.
|
|
|
Beckham: Messi jest niesamowity. Daje ludziom tyle przyjemności swoją grą
|
|
|
"Zasłużył, by odejść w glorii chwały, jak największy bohater, zamiast tego Camp Nou opuszczał na noszach, zakrywając twarz, po której ciurkiem płynęły łzy. Nawet tak wielki twardziel nie mógł pogodzić się z faktem, że być może to jego ostatni raz w Świątyni Futbolu, która pokochała go dożywotnio." o Valdesie.
|
|
|
"Zniszczyć Barçę próbują wszyscy dookoła. Za Neymara, za La Masíę i za to, że przez lata byliśmy nieosiągalni dla innych. Niech próbują, nikomu się nie uda. Barça wróci. Jeszcze mocniejsza."
|
|
|
Shakira:
"Piłkarze potrzebują wsparcia w ciężkich chwilach, wiem coś o tym. Gerard jest załamany po Mistrzostwach Świata, ale ja umiem go pocieszyć."
|
|
|
"Nie wiadomo dlaczego, ale wszystko na świecie zaczyna się w poniedziałek."
|
|
|
"Dlaczego wszystko, co sprawia nam radość, wszystko, czemu przypisujemy urok piękna, wszystko, co odziewamy w szatę ideału, kończy się czymś brudnym, głupim, nędznym lub śmierdzącym, dlaczego nietrwałość jest cechą absolutu, a wzniosłość i triumf nie są jego finałem? Miłość kona w znudzeniu, upodleniu lub zazdrości, dobroć w spektakularnych filantropiach, książka w składzie makulatury, poezja w ocenach szkolnych belfrów, konie wyścigowe w jatkach rzeźników, demokracja w tłumie, wolność w ZOO, sława w megalomanii, wiedza w pysze, cacka na śmietniku".
|
|
|
(...) zbyt często słyszał, jak ludzie powtarzają, by nie tłumić uczuć, wyrażać emocje, uwolnić ból. On sam uważał, że tłumienie uczuć ma wiele zalet. Jeśli robi się to dostatecznie długo i dostatecznie głęboko, wkrótce przestaje się cokolwiek czuć".
|
|
|
|