|
intoyou.moblo.pl
nudno. slysze tylko jak za oknem wieje wiatr za drzwiami tupot pielegniarek krzyczace dzieci trzaskajace drzwi. czekam na wyniki a w miedzyczasie dziesiatki innych
|
|
|
nudno. slysze tylko jak za oknem wieje wiatr, za drzwiami tupot pielegniarek, krzyczace dzieci, trzaskajace drzwi. czekam na wyniki, a w miedzyczasie dziesiatki innych badan. chce już do domu, do mojego lozka. juz nawet chce isc do szkoly. musze wyjsc stad jak najszybciej, bo babcia obiecala mi krokiety po wyjsciu ze szpitala!!! :) w sobote wesele, super. a ja wciaz zyje nadzieja, ze na nie pojde... / 10.01.2013r
|
|
|
znalazłam takie coś w telefonie. inna sala. dzisiaj znowu zostanę na niej sama. wszyscy na weekend wracaja do domu, a ja co? będę tu siedziała jeszcze nie wiadomo ile. mmm...super. za chwilę kolejny rezonans, a z poprzedniego wciaz nie ma wynikow. jesli tempo ich pracy się nie zmieni, to posiedze tu jeszcze z miesiac! zabierz mnie ktoś do domu...albo chociaż zrobcie coś tym niemilym pielegniarkom, ktore zachowuja się jakby przychodzily tu za karę. / 11.01.2013r
|
|
|
wszyscy pojechali, odwiedziny zakończone. kocham szpitale!! o 8 rano poinformowano mnie, iz o 11 będę miala rezonans, wiec do tej godziny muszę byc na czczo. dostosowalam się. minela 11, 12, 13.. mysle sobie- spoko, wszystko może sie przedłużyc. cierpliwie i w glodzie, wkurzona jak nigdy czekalam do godziny 16, kiedy to przyszla do mnie pani pielegniarka z informacja iż zaszła pomyłka a rezonans mam o godzinie 20, swietnie!;) dziekuje, dobranoc, ide na badanka. / 11.01.2013r
|
|
|
6 dzien, nic się nie zmienia, nic nie idzie do przodu. leże, siedze, leże, siedze. napięty grafik, nie ma co. boli mnie wszystko, pół nocy nie spałam...widziałam tylko jak co godzinę pielęgniarka wchodziła do sali sprawdzając, czy wszystko jest w porządku i nie zamykała za sobą drzwi, przez co słyszałam wszystkie dźwięki dochodzące z korytarza. czytam na zmianę książki i gazety, bo to jedyna rozrywka tutaj. zabierz mnie ktoś do domu bo mnie coś trafi! -.- / 13.01.2013r
|
|
|
coraz gorzej. jestem na skraju wyczerpania i zalamuje się. ale nie!!!! nie moge tak gadac ;) wszystko będzie w najlepszym porzadku. jestem silna, twarda, mam dla kogo żyć z usmiechem na buzi wiec tak tez będzie! wszystko sie wyjasni i będzie pozytywnie ;) musze w to wierzyc iiii wierzę. "dasz radę maleńka, tyle juz razem przeszlysmy!" tak tak tak! za jakis czas wracam tu cała, zdrowa, pojebana jak zawsze! trzymac kciuki!:* "JESLI WIARA CZYNI CUDA, TRZEBA WIERZYC, ZE SIE UDA" - madre słowa, od mądrego ludzia!:) / 14.01.2013r.
|
|
|
najgorsze jest to cholerne czekanie na wyniki...stres, nerwy. ale mimo wszystko ciągle powtarzam, ze wszystko bedzie w jak najlepszym porządku ;) będę zdrowa i koniec. po prostu nawet nie wyobrazam sobie tego, ze może być inaczej. okropne leki niepożądanie podwyższaja mi ciśnienie. niezbyt fajnie ale dajemy rade, glowka do góry i kolejny weekend w szpitalu...:P / 16.01.2013r.
|
|
|
Miałam nadzieję, ze dzisiaj obudze się już bez bólu glowy, ale jednak jeszcze chyba za mało się tu wycierpiałam. CHCIALABYM NAPISAC TU COŚ NA TEMAT MOJEGO POBYTU W SZPITALU ;) pisząc wszystkie te wpisy tu, nie robie tego po to, aby wzbudzić sensację, wasze zainteresowanie oraz po to abyście mieli powód do plotek. dodaję takie zdjecia, ponieważ najzwyczajniej w świecie na telefonie nie mam innych. co do notek- jak już wspomniałam, nie pisze tego dla was, a jedynie z nudy i żeby wylać z siebie wszystko co we mnie siedzi. jak już zdążylam zauważyc, osoby w mojej szkole (chociaż nie tylko) bardzo lubią roznosić oraz tworzyć plotki, dopowiadać sobie różne rzeczy oraz staraja się na wszelkie sposoby dociec co mi się dzieje. a więc informuje wszystkich, że po prostu jestem w szpitalu. to nie jest żadną tajemnicą jak widać, z resztą takie rzeczy ciężo jest ukryć...ale to, co mi jest pozostawię dla siebie, po prostu, nie mam aż takiej potrzeby uzewnętrzniania się -.- / 18.01.2013r.
|
|
|
bleee, ciągle cofa mi się krew z tego cholernego wenflona ;o raz jest leeepiej, raz gorzej, akurat dzisiaj mamy chyba ten gorszy dzień, bo na wszystko brakuje mi siły, od samego rana podłączyli mnie do tej kroplówki, a w dodatku nad ranem odleciał mi wenflon i pobierali mi znowu krew, fe. łeb mi pęka, leżę z głową pod poduszką, wychylając się tylko co jakiś czas po to, żeby nabrać powietrza :p już chce wracac do domu! przecież jestem zdrowaaaaaa, ludzie ;c jeszcze tylko kilka dniiii... / 19.01.2013r.
|
|
|
13 dzień . każdy dzień tutaj się tak strasznie dłuuuży. chcę już wracać do domu, mam nadzieję, że już w środę będę mogła :) nie jest tak żle. ciągle czekam na wynikiiiiii i jestem pełna wiary i optymizmu, co na początku pobytu tutaj było nie do zrobienia. stwierdziłam, że w sumie niczym nie można się załamywać, niczego jeszcze nie wiem na 100%, a nikt nie jest nieomylny, więc tak czy siak wyniki będę powtarzała w innym miejscu, żeby mieć pewność... już czekam na wiadomość z informacją, że jestem zdrowa i mogę wracać do normalnego życia. takie siedzenie w szpitalu, stresowanie się i słuchanie tego wszystkiego dało mi naprawdę cholerrrrrrnie dużo do myślenia. zdaałam sobie sprawę z tego jak bardzo nie doceniałam tego, co mam. zdrowia, życia, rodziny, przyjaciół. w takch chwilach naprawdę można zobaczyć kto jest z Tobą zawsze i pomimo wszystko. razem zawsze łatwiej, a więc damy radę :)) trzymać kciukiiiiiiiiiiii !! :) :* / 21.01.2013r.
|
|
|
10:00 - telefon. wiadomość, której miałam nadzieję nie usłyszeć, wpływająca już na całe moje życie. chwila ciszy. ciemno przed oczami. jesteś? tak, tak, wszystko w porządku. za tydzień spotkamy się na podpisaniu niezbędnych papierów. czy to pewne? nigdy nic nie jest pewne, ale wszystko na to wskazuje. musimy czekać. to czas odgrywa tu ważną rolę. dbaj o siebie. trzymaj się Klaudia, pamiętaj. bądź silna, bo silni zawsze wygrywają. cisza. płacz? bez sensu. przecież nic tym nie zdziałasz. cisza. popatrz dookoła, spójrz w lustro. nie poddasz się. nigdy! zaciśnięte pięści, łzy w oczach. wdech i wydech. jesteś silna, będzie dobrze, dasz radę, wygrasz. / 25.01.2013
|
|
|
kładę się spać z tym cholernym lękiem, czy budząc się rano, wszystko będzie takie samo jak przed zamknęciem oczu. kładę się spać z myślą, czy nastęnego dnia będę miałą siłę na to, żeby wstać z łóżka i pójść do łazienki. czy nogi nie odmówią mi posłuszeństwa, a ból głowy pozwoli mi na zrobienie sobie śniadania? czy ból pleców pozwoli mi na siedzenie w normalnej pozycji dłużej niż 15 minut? czy będę miała na tyle siły, aby ubrać się i wyjść z domu na spacer? układając się do snu, zastanawiam się, czy kolejny dzień znowu zmusi mnie do przyklejenia sztucznego uśmiechu, zaciskania zębów i ukrywania bólu? a może jutro obudzę się i nie będę czuła żadnego bólu? obudzę się z ogromnym, szczerym uśmiechem, przytulę się do rodziców, pośmieję się z bratem i dziękując Bogu za każdy szczęśliwy dzień wykonam bez problemu wszystkie codziennie czynności? "Jestem tylko ołówkiem w ręce Boga.."
|
|
|
Bądź świadkiem, nie sędzią..Skup się czasem na sobie, nie na życiu innych..Posłuchaj swego serca..nie głosu tłumu...
|
|
|
|