|
inconditionallove.moblo.pl
widziałem Cię rano przechodząc pod blokiem nie znamy się za to spotkaliśmy się wzrokiem Had na głowie kaptur wiesz trudny dzieciak pewnie z góry potraktowałaś mnie
|
|
|
widziałem Cię rano przechodząc pod blokiem, nie znamy się, za to spotkaliśmy się wzrokiem, Had, na głowie kaptur, wiesz trudny dzieciak, pewnie z góry potraktowałaś mnie jak śmiecia, uliczny poeta, co jest ze mną nie tak? przetarte dżinsy i zdarta podeszwa, to, że mam brzydszy outfit niż pani, nie oznacza, że chcę ją zgwałcić czy zabić
|
|
|
próbujesz zmienić lwa w domowego kota. on znów się szwenda gdzieś po nocach z kumplem, do domu wraca Ci, obita morda od której czuć wódkę. chciałabyś mieć bad boya co czytuje wiersze, szczerze, myślałaś że to potrwa wiecznie?
|
|
|
myślałaś, że po przysiędze on się wreszcie ocknie? okej, czasem wiara czyni cuda, lecz rzadko kiedy wtedy, gdy sprawa się dzieje z winy fiuta
|
|
|
mam zapaść, lekarz mnie pyta, co ćpałem? skurwiel nie wierzy, że serce można zatrzymać żalem
|
|
|
i znowu myślę o Tobie, z dala od domu, o Twojej skórze i włosach, i oczach, biodrach, ramionach, kołdra nie daje ciepła mi, jak Ty kiedy leżysz obok, emanuje z Ciebie seksapil, nawet kiedy śpisz błogo. wierz mi na słowo, królowo, czuję Twój brak
|
|
|
i kiedy tak leżę na łóżku i nie ma tu Ciebie ten sufit boleśnie wydaje mi się obcy i możesz mi wierzyć - tęsknię po ludzku tylko do Ciebie. i nie ma lepszej, piękniejszej choć wiem, że w siebie wątpisz
|
|
|
kochanie wiem, że masz dziesiątki kompleksów, słyszę te tony wątpliwości prosto z Twoich ust. gdy mówię Ci, że jestem fanem Twoich wdzięków nigdy nie miej wątpliwości co do moich słów. olej to, co chce Ci sprzedać Vogue i Cosmo, kanony, które tworzą wypieki mody i photoshop, dla mnie jesteś piękną doskonałością i nie powinno Cię obchodzić to, co woli ktoś
|
|
|
było dobrze, łamałem bariery, wtedy jej uśmiech wydawał się szczery. tylko wydawał, choć pozostawiał w oczach i w sercu resztkę nadzieji. widziałem po niej, że chciała mnie dotknąć, czekając tylko na proste efekty, chowała w sobie pustkę tak mocno, że nie znalazł by jej nawet detektyw
|
|
|
kotku, mogę tak do Ciebie tak mówić? chodź tu, każdy może się pogubić. w środku jestem dalej tym, kim byłem i choć ścieżki są zawiłe, tyle razy prowadziłem
|
|
|
patrz na na niego jak się męczy, dla nas raczej w planach jest spacer po tęczy
|
|
|
ten ktoś, nie wiem ile czekać będzie jeszcze, bo choć kolorowe staje się powietrze, to zwiększa się pomiędzy nami przestrzeń
|
|
|
podobno miałeś na mnie plan, tak mi opowiadałeś kiedyś, wtedy jeszcze ze mną gadałeś, wtedy. a ja jak kretyn wierzyłem w twoje szepty i byłem gotów oddać im się bez reszty. wierz mi, aż twój głos nagle zniknął i nawet nie było mi specjalnie przykro. a wszystko wokół nabrało nagle tempa,a początku dobrze, bo z początku nie pękasz
|
|
|
|