|
hoyden.moblo.pl
2.Przytulił mnie do siebie i powiedział że nie będę już więcej płakała przez kogoś kto chyba nie jest wart tych łez.Przez kogoś kto nie potrafi kochać taką miłością jaką
|
|
|
hoyden dodano: 27 sierpnia 2012 |
|
2.Przytulił mnie do siebie i powiedział,że nie będę już więcej płakała przez kogoś kto chyba nie jest wart tych łez.Przez kogoś kto nie potrafi kochać taką miłością jaką Bóg nakazał się kochać.Oczyścił moje serce ze skaz,załatał dziurki i uśmiechnął się.Wiedział bowiem,że to było dobre.Bardzo się napracował,ale skończywszy swoje dzieło poczuł zadowolenie.Potem nauczył mnie większej ostrożności i umiejętności przeglądania ludzkich zamiarów.Przywrócił uśmiech na moją twarz i tchnął życie w moje prawie umarłe serce.Dał mi szanse zacząć wszystko od nowa. Uwolnił mnie od całego cierpienia.Pokazał mi również,że nie ważne jak jest źle nie wolno tracić nadziei.I gdy wydaje nam się,że już nie będziemy szczęśliwi nagle stajemy się prawdziwymi szczęściarzami/hoyden
|
|
|
hoyden dodano: 22 sierpnia 2012 |
|
1.Prosiłam wtedy o cud.Coś w stylu o zesłanie mi dżina w lampie,którego mogłabym uwolnić w zamian za życzenie.O złowienie złotej rybki.O pojawienie się dobrej wróżki.Nie czułam się za duża na te brednie.Liczyło się tylko to by go odzyskać.Próbowałam wszystkiego by znów poczuć jego usta na swoim policzku.Bo gdyby te wszystkie stwory naszej wyobraźni zamknięte w kartkach książek istniały znów mogłabym poczuć się szczęśliwa.On bez zwątpienia był wtedy moim życzeniem. Jedynym i niespełnionym.Bo rzeczywistość była okrutna. Dżin,którego przywoływałam nigdy nie raczył się zjawić.Złota rybka nie wypłynęła na powierzchnie,a wróżka zatraciła gdzieś zdolność przywracania ludziom szczęścia.Z dobrej wróżki stała się tylko wróżka zębuszką.I co noc zostawiała małym dzieciom zapłatę za utracone mleczne zęby i ból wywołany ich wypadaniem.I tak szesnastolatka musiała sama jakoś sobie poradzić z bólem złamanego serca i zbyt szybką utratą wiary w ludzi.A przecież sama jeszcze byłam dzieckiem/hoyden
|
|
|
hoyden dodano: 22 sierpnia 2012 |
|
2.Dzieckiem spragnionym miłości od kogoś kto nigdy mnie chyba nie doceniał. Mi nikt nie zrekompensował tego cierpienia.Byłam zbyt duża by wierzyć w bajki?Ale wystarczająco dorosła by udźwignąć ciężar,który nosiłam w sercu gdy straciłam człowieka którego kochałam? Nie odzyskałam go.Chociaż buntowałam się przeciw niesprawiedliwości losu,płakałam i krzyczałam na los za to,że nas rozdzielił.Nikt nie wysłuchał moich próśb ani modlitw o rychły jego powrót.Myślałam wtedy,że świat mi się zawalił,że w gruzach mojego szczęścia już nie odnajdę utraconej radości z życia. O dziwo świat nie upadł,jakaś siła wyższa nadal napędza jego istnienie.Mało tego on nawet się nie zatrzymał na chwilę.A ja dziś jestem już pogodzona z brakiem jego obecności.I pewna siebie jak nigdy dotąd/hoyden
|
|
|
hoyden dodano: 22 sierpnia 2012 |
|
Oskarżam Cię o spazmy płaczu i codzienne konanie mojego serca.O bezowocne poszukiwanie utraconego sensu istnienia.O te noce gdy brakowało mi oddechu.Z każdym wdechem i wydechem czułam jak niewidzialny przeciwnik miażdży mi płuca.Tak to był ból.Bolało mnie,że oddycham tym samym powietrzem co Ty, a Ciebie nie ma przy mnie.Oskarżam Cię,że przewróciłeś moją nadzieję,a potem ją tak okrutnie podeptałeś.Że uczyłeś mnie wszystkiego.Zaczynając od zadań z matematyki,a skończywszy na kursie samoobrony.Nauczyłeś mnie wielu przydatnych rzeczy,które miały mi ułatwić życie. Ćwiczyłeś moją siłę i umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji.Nie powiedziałeś mi tylko jak żyć gdyby cie kiedyś zabrakło.Na to nie byłam przygotowana/hoyden
|
|
|
hoyden dodano: 11 sierpnia 2012 |
|
Byłam z nim szczęśliwa i to bolało mnie właśnie najbardziej.Najtrudniej było zapomnieć o tych dobrych momentach.Prawdziwym wyzwaniem było zapomnienie jego zapachu,który jakoś tak szczególnie zapamiętałam i wyczuwałam go wciąż w tłumie przecież obcych mi twarzy.Z tym " zapomnieniem" nie jest jednak tak do końca.Bo wciąż pamiętam zarys jego postury,rysy twarzy i wszystkie te części składające się na jego osobę.Nie umiem już jednak odtworzyć sobie w pamięci miejsc w których ma pieprzyki,nie pamiętam liczby piegów znajdujących się na jego nosie.A przecież wcześniej z zamkniętymi oczami mogłam mówić innym o szczegółach i znakach wcale nieszczególnych na jego ciele.Znałam go na pamięć.Jak wzór na deltę czy twierdzenie Pitagorasa.Czas zaciera ślady jego obecności w moim życiu.Bo już tak dawno nie studiowałam mapy jego serca i ciała.A pamięć ma to do siebie,że jest ulotna.Dlatego trzeba ją ćwiczyć i wciąż odtwarzać sobie nauczoną wiedzę. Wraz z jego odejściem przestałam się go uczyć/hoyden
|
|
|
hoyden dodano: 9 sierpnia 2012 |
|
Miłość to najcenniejszy dar jaki jesteśmy w stanie przyjąć. Nie jest ona jednak gwarancją na szczęście.Nikt nie wie ile potrwa ten stan euforii.Ale nie wiemy też co czeka nas za skrzyżowaniem,budką z lodami,naszym domem.Wszędzie jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo.W naszym życiu nie ma też niż pewnego.Dlatego jej nie trzeba się bać.Zakładać,że w kieszeni chowa otwarty nóż.Zaufać komuś to jak powierzyć mu własne życie.Zasnąć przy nim wiedząc,że pod osłona nocy jego ramiona będą najlepszym schronieniem.Poznać miłość to jak poznać dogłębnie samego siebie.Nie zdajemy nawet sobie sprawy ile jesteśmy w stanie poświęcić dla ukochanej osoby. I na co nas stać by ochronić ja przed całym złem tego świata/hoyden
|
|
|
hoyden dodano: 9 sierpnia 2012 |
|
Ten świat ranił mnie jak nigdy dotąd.Gdziekolwiek bym się nie ruszyła dostawałam wspomnieniami po twarzy.Tam na tej ławce siedziałam właśnie z nim,w tej kwiaciarni kupował mi kwiaty,na tym drzewie wyrył nasze inicjały. Wszędzie natykałam się na duchy przeszłości. Najgorsze jednak było to,że je nie wiedziałam czy chcę o nim zapomnieć.Oczywiście mogłam poddać się temu całemu okresowi zapominania.Tylko,że ja chyba nie chciałam,żeby ktoś zabrał mi jedyną rzecz jaka mi pozostała po nim.Tych wspomnień i snów ,w których nadal byłam z nim cholernie szczęśliwa.Może to była słabość.Może byłam zbyt słaba,ale na pewno nie byłam głupia. Bo to trzymało mnie przy życiu.Pomagało przetrwać jakoś ten cholernie pusty dzień.Bałam się umierania z miłości.Bałam się takiego życia całkowicie bez niego/hoyden
|
|
|
Kocham Cię swoją całą niedoskonałością.Kocham Cię rano.W południe,wieczorem i nocą.Każda pora jest dobra by powiedzieć Ci jak wiele dla mnie znaczysz.Gdy się kogoś kocha chce się być ponad wszystko lepszym człowiekiem. Zmieniłabym każdą rzecz,która denerwuje Cie we mnie.Tak bardzo chcę byś z dumą trzymał mnie za rękę i nigdy nie chciał puszczać mojej dłoni. Pragnę w twoich oczach i sercu pozostać. Tak długo jak tylko to możliwe.Można rzec,że na zawsze/hoyden
|
|
|
Jesteś z kimś.Kochasz,wielbisz każdy kawałeczek jego ciała i duszy. Tęsknisz do rąk,ramion ukochanej osoby.Ogromna chęć przebywania z nią wydaje się bardziej oczywista niż bicie serca. Myśl kocham ją/go pojawia się z każdym oddechem,z każdym zaczerpnięciem powietrza.Ufasz.Dajesz z siebie sto procent.Pewnego dnia zdajesz sobie sprawę,że głównym celem w życiu stało się uszczęśliwianie tej drugiej osoby.Do tego stopnia,że jej szczęście staje się ważniejsze niż własne.I wszystko po to by dowiedzieć się,że każda chwila była fałszywa.A miłość odeszła tak szybko jak się pojawiła.A ty musisz szukać sensu życia,bo twój cały świat postanowił się z Tobą rozstać/hoyden
|
|
|
Wyobraź teraz sobie maszynkę do niszczenia wspomnień.Niszczarkę przykrych chwil.Która jest w stanie uwolnić Cię od bólu.Warunek jest jednak jeden.Zapomnisz całkowicie o tym,że istnieje.Że żyje ktoś taki jak on.Że spotkałaś go kiedykolwiek. Jesteś w stanie zgodzić się na to? Pozbyć się jego obecności?Tego co razem przeżyliście? Jak czułaś się przy nim? Że musiałaś się skupiać na tym,żeby nie zapomnieć przy nim oddychać? Bo każda chwila spędzona z nim zapierała Ci dech w piersiach.Bo kochałaś do utraty tchu.Pamiętasz jak uczył Cie z taką cierpliwością matematyki? Pisał Ci słodkie SMS-y?Bawił się twoimi włosami i mówił,że kocha najbardziej na świecie? Pamiętasz wyprawy rowerowe i szukanie zagubionej drogi? Patrzenie w gwiazdy? Odnajdywanie tej spadającej po ty by wypowiedzieć życzenia?I to jest właśnie cudowne uśmiechnąć się do wspomnień i powiedzieć Pamiętam.A ból? Kiedyś odejdzie.Nie będzie dawał o sobie znać w nieskończoność.A ty będziesz pamiętała o swojej wielkiej miłości/hoyden
|
|
|
Lekcja pierwsza: Uśmiechaj się,pomaluj usta krzykliwą szminką,nie daj po sobie poznać,że w środku jesteś tylko wrakiem człowieka.Lekcja druga:odpowiadaj na jego siema bez drżącego głosu i wzroku wbitego w czubki swoich nowych szpilek.Lekcja trzecia : poderwij nowego chłopaka,nie na dłużej niż 2 tygodnie z obawy przed jego zaangażowaniem.Nie chcesz przecież przysporzyć sobie kłopotu.Lekcja czwarta: pij,pal,klnij ile wlezie ale nie pozwól wypłynąć ani jednej łzie.Słuchałam tego z niedowierzaniem. Moje koleżanki próbowały zmienić mnie właśnie w kogoś takiego jak On. W piękność bez uczuć,bez serca.I wszystko po to by zachować pozory.By zagrać z nim w grę"kogo mniej zabolało to rozstanie. A ja nie wstydziłam się tego,że czuję ból.Przeciwnie.Uważałam,że jest moją największa siła. Bo ja nie zostałam wrzucona do pralki i wyprana z wszelkich uczuć.To nie był sposób na złamane serce. Byłam dumna,że pomimo jego niedyspozycji,fizycznego niedomagania nadal bije.Nadal jest/hoyden
|
|
|
Tik.Tak.Tik tak.Wskazówki zegara nieubłaganie przypominały o tym,że nie można zatrzymać czasu,ani tym bardziej go cofnąć. Minął już okres gdy byliśmy szczęśliwi. Skończył się wspólny etap w naszym życiu.Brzmi rozsądnie.Dlaczego więc nie potrafię tego przyjąć do wiadomości? Czuję się strasznie samotna w miejscach do których chodziliśmy razem. Przystanki autobusowe,tramwaje,sklepy ze słodyczami są pełne ludzi.Bo oni przychodzą tam w określonym celu.Jedni na zakupy,drudzy korzystają po prostu z publicznych środków transportu.A ja chodzę tam by poczuć choć przez chwilę twoją obecność. Dostać szanse na odnalezienie utraconej radości.Tam czuję się bliżej Ciebie.To głupie.Ale wierzę,że wyczujesz moje okropne samopoczucie,przyjdziesz po mnie gdy będę siedziała gdzieś na zimnej ziemi,zabierzesz mnie do domu.I tym razem zostaniesz. Na zawsze.Tak jak to obiecywałeś /hoyden
|
|
|
|