2.Dzieckiem spragnionym miłości od kogoś kto nigdy mnie chyba nie doceniał. Mi nikt nie zrekompensował tego cierpienia.Byłam zbyt duża by wierzyć w bajki?Ale wystarczająco dorosła by udźwignąć ciężar,który nosiłam w sercu gdy straciłam człowieka którego kochałam? Nie odzyskałam go.Chociaż buntowałam się przeciw niesprawiedliwości losu,płakałam i krzyczałam na los za to,że nas rozdzielił.Nikt nie wysłuchał moich próśb ani modlitw o rychły jego powrót.Myślałam wtedy,że świat mi się zawalił,że w gruzach mojego szczęścia już nie odnajdę utraconej radości z życia. O dziwo świat nie upadł,jakaś siła wyższa nadal napędza jego istnienie.Mało tego on nawet się nie zatrzymał na chwilę.A ja dziś jestem już pogodzona z brakiem jego obecności.I pewna siebie jak nigdy dotąd/hoyden
|