2.Przytulił mnie do siebie i powiedział,że nie będę już więcej płakała przez kogoś kto chyba nie jest wart tych łez.Przez kogoś kto nie potrafi kochać taką miłością jaką Bóg nakazał się kochać.Oczyścił moje serce ze skaz,załatał dziurki i uśmiechnął się.Wiedział bowiem,że to było dobre.Bardzo się napracował,ale skończywszy swoje dzieło poczuł zadowolenie.Potem nauczył mnie większej ostrożności i umiejętności przeglądania ludzkich zamiarów.Przywrócił uśmiech na moją twarz i tchnął życie w moje prawie umarłe serce.Dał mi szanse zacząć wszystko od nowa. Uwolnił mnie od całego cierpienia.Pokazał mi również,że nie ważne jak jest źle nie wolno tracić nadziei.I gdy wydaje nam się,że już nie będziemy szczęśliwi nagle stajemy się prawdziwymi szczęściarzami/hoyden
|