|
fasion.moblo.pl
to przy mnie płakałaś przez chłopaka to przy mnie mówiłaś kurwa znowu gdzieś obdarłam kolano . to ja cię odprowadzałam do domu ze szkoły bo źle się czułaś. to pr
|
|
|
to przy mnie płakałaś przez chłopaka, to przy mnie mówiłaś " kurwa, znowu gdzieś obdarłam kolano ". to ja cię odprowadzałam do domu ze szkoły, bo źle się czułaś. to przeze mnie płakałaś, bo jeździłaś gdzieś z facetami, to ja nazwałam cię kurwą. to ja płakałam w szpitalu, bo ty do mnie z sercem na ręce, pytałaś co u mnie, a ja z mordą do ciebie "huj cię to ". to my w podstawówce pobiły koleżankę, to nas dyrektorka wzywała najczęściej. to my pierwsze narysowały karniaczka w klasie na tablicy :-DDDD, to ty ode mnie dostałaś karnego, za **jowy wygląd. / fasion, czII
|
|
|
to my siadały na moście i krzyczały " bo mnie huj strzeli z tymi ludźmi " . to przy tobie mogłam beczeć jak dziecko, bo najnormalniej w świecie wysłuchiwałaś mnie bez słowa, nie potrzebowałaś wyjaśnień, nie rozliczałaś mnie z czynów . to ja ci robiłam przypał w gimnazjum, śmiałam się jak chora psychicznie. to ja robiłam ci zdjęcia, to razem wymyśliłyśmy pozę na lipę. to przeze mnie płakałaś, bo ja potrafię tylko ranić ludzi. to ja stwierdziłam, że się skurwiłaś, chociaż nie miałam do tego podstaw. to ja namawiałam cię do wszystkich głupich rzeczy, i gdyby tego było mało, na gadaniu nie poprzestałyśmy. to ja zawsze byłam jeszcze głupsza niż ty, to ja krzyczałam gdy ty płakałaś. przy tobie uderzyłam pierwszy raz ręką w ścianę. to mi pierwsza pokazałaś blizny po żyletce. tak, jesteś najlepszą kruszynką na świecie, i chociaż robię ci wstyd na każdym kroku, to po roku czasu, dopiero teraz rozumiemy się bez słow. / fasion, czIII
|
|
|
wiem - jako kobieta potrafię Cię niszczyć jednym spojrzeniem jak i uderzeniem, potrafię zwalczać twoją nieśmiałość jak i pychę. potrafię odkryć cię spod męskiej dumy i zdjąć z twojej twarzy maskę skurwiela. umiem sprawić, byś był najcudowniejszym mężczyzną świata jak i największym skurwielem jakiego nosi ta ziemia. sprawiam, że miękną ci kolana i łzy napływają ci do oczu. i jako słaba płeć potrafię cię również zniszczyć doszczętnie./ fasion
|
|
|
nie próbuj mnie przy sobie zatrzymywać - sprawiaj, bym nie chciała odejść. nie próbuj mnie namawiać do żadnych rzeczy - sprawiaj, abym przy tobie umierała z wrażenia. nie bądź zbyt czuły - czułość okazuj tylko w odpowiednim czasie. nie łap mnie za rękę - jeżeli po kilku latach uderzyłbyś swoją. nie broń mnie swoim silnym ramieniem - byś kiedyś nie uderzył mnie z bara. nie całuj często - bo twoje usta potrafią też wypowiadać słowa, po których serce pęka na milion kawałków. całuj w czoło - bo chociaż wydaje się to dziecinne, udowadnia twoją męskość. / fasion
|
|
|
pamiętam jego każdy gest. znam jego miny i zachowania. wiem jak marszczy czoło, kiedy ktoś się z nim nie zgadza. niemalże słyszę uderzenie pięścią w ścianę gdy jest zdenerwowany. czuję, kiedy jest mu źle i uwielbiam jego głos. uwielbiam jego słodkie " no podciąg tą bluzkę, no daj troszkę do góry " . uwielbiam tego faceta, suko.
|
|
|
fasion dodano: 21 kwietnia 2013 |
|
uwielbiam to, że siedząc z chłopakami w ich całkiem ogarniętej miejscówce, próbujemy rozkminić swoje życie po szkole - i absolutnie, nie planujemy jej nawet kończyć. jaram się ich tekstami typu - " w cholerę ma długie te paznokcie, chyba czipsy " a po kilku sekundach rozkmine porobionego kejmila i tekst - " no mówiłem jej, kurwa do czoooła ma te rzęsy " - uwielbiam kiedy mi się przyglądają a ja robię się czerwona jak papryka Chili, a oni mają niezłą zajawkę. uwielbiam to, że piją prze smaczne dla nich piwo tuż obok kanału, i moje ogarnięcie w temacie jarania fajek. ubóstwiam ich sikanie i darcie ryja " bo ci ptaszka zawieje " i kolegę, który się wysikał i odpowiada " no tosz kurwa! " . uwielbiam ich wszystkich, i to, że robię za ich mamę, kiedy odbieram telefon od wychowawczyni, bo okazuje się, że w szkole nie zawitali od tygodnia. i uwielbiam ciszę na widok psów czy miejskiej, a potem ogarnięcie i - " wiejemy " . uwielbiam te opuszczone poniedziałki./ fasion
|
|
|
tak, traktuję go jak młodszego brata, którym powinnam się zajmować i troszczyć się. nienawidzę, kiedy krzyczy do słuchawki, próbując wmówić mi kolejny raz "nie! nie piłem nic" a później cichym niepewnym głosem dodaje "no chyba nie piłem, nie wiem już" . nienawidzę jego łamiącego się głosu i sposobu, w którym opowiada mi o poprzednim dniu. uwielbiam jednak podejście tego człowieka do życia, przyszłości i całego świata. bo w takim świecie, gdzie każdy próbuje wywrzeć na drugim presję, on jest oazą spokoju, a każde "muszę" wypowiada jako "mógłbym" . jest najbardziej męski, uczuciowy, przystojny niż ktokolwiek. uwielbiam jego silne ramiona i wystające kości policzkowe, kolczyk w brwi i duże niebieskie oczy.i tak, uwielbiam go, chociaż to może być nielogiczne - nie widziałam człowieka prawie cztery lata, a wiem o nim pewnie więcej, niż najbliżsi i rodzina. tak, mogę nazwać go bratem, którego kocham. / fasion
|
|
|
krzyczę na niego - bo tylko tym potrafię go zmusić do działania i podniesienia dupska z dna. ściskam go - bo tylko wtedy budzi się do życia i zbuntowany mknie przez trudności, które go spotykają. staję mu na drodze - bo podobno gdyby nie ja, dawno stoczyłby się. wyznaczam mu wiele celów - bo jest jak dziecko, mówię mu co po kolei ma robić. odmawiam mu - bo tylko dzięki temu poznaje dobre i złe cechy związku. zaprzeczam - próbuję skłonić go do czułości. odtrącam - bo wiem, że tym motywuję go do miłości. / fasion
|
|
|
uwielbiam jego przekochane oczy, gdy jest szczęśliwy i spełnia się jako facet. uwielbiam jego słodkie miny, gdy próbuje mnie przekupić albo sprawić, bym przestała się obrażać. uwielbiam gdy robi "oczy węża" w markecie przy kasie. uwielbiam minę, gdy zakładam się z nim o to, że nie zaczepi pani ochroniarz z dużym biustem, i nie zapyta, skąd wzięła takie skarby. wielbię tego dzieciuszka, często wyimaginowanego w mojej wyobraźni. / fasion
|
|
|
twierdzisz, że wiesz jaka jestem? to proszę wymień mi wszystkie smakołyki, którymi jestem w stanie się obżerać o 4 rano. powiedz, kim chciałabym zostać i czego się obawiam. wskaż na stój, w którym czuję się w stu procentach kobieco. powiedz, jaki sport jestem w stanie uprawiać dla siebie i czynności, które rutynowo wykonuję. wykrzycz mi w twarz słowa, którymi miażdżę kolesi, zaprezentuj uścisk, którym zmuszam Go do tych, czy tamtych czynności. pokaż mi miejsce na mapie, w którym spełniłabym się w stu procentach. NIE POTRAFISZ? to powiedz mi, na podstawie czego próbujesz mnie oceniać. / fasion
|
|
|
były chwile, kiedy wybałuszałam oczy na widok czynności, które podobno wykonujesz codziennie. serce biło mi takim rytmem, że prawie wyrywało mi się z klatki piersiowej, kiedy widziałam, jak stoisz nad przepaścią i bez wahania mówisz ' salto wykurwię ' . byłeś człowiekiem, który był w stanie zrobić wszystko, i tak się stało. od pokazania się od tej najlepszej, do najgorszej strony byłeś w stanie, niszcząc mnie po kawałku. codziennie ucząc mnie siebie od nowa, ostro podnosiłeś palpitację serca. / fasion
|
|
|
szkoda tylko, że leczenie z twojej osoby w moim przypadku trwało krócej, niż największy morderczy kac. i nie, wcale nie jestem ironiczna. / fasion
|
|
|
|