|
everydaysad.moblo.pl
kochasz? kocham.
|
|
|
bez Ciebie jestem taka niekompletna
|
|
|
Wiedział, że lubi go bardziej niż powinna, wiedział, że tęskni gdy obok go nie ma, że drży cała gdy ją dotknie przypadkiem, wiedział, że w jego sercu nie ma już dla niej miejsca jednak brnął w to dalej. Krzywdził ją a gdy przejrzała na oczy nie potrafił się z tym pogodzić.
|
|
|
Im więcej brakuje, tym więcej się pojmuje.
|
|
|
O drugiej nad ranem świat jest nieco przyjemniejszy, nikt ci nie przeszkadza, idąc ulicami słyszysz tylko odgłos własnych kroków, zaciągasz się papierosem, delektujesz się ciszą, pozorną ciszą, bo tak naprawdę masz ochotę krzyczeć ile sił w płucach. Chodzisz ulicami, miasta którego nie znosisz, idziesz przed siebie w kierunku znanym tylko tobie, w końcu nikt nie spyta cię, dokąd idziesz o drugiej nad ranem. Tak, druga nad ranem to czas największej samotności fizycznej i psychicznej. Wtedy jesteś tylko ty, papieros i echo twoich kroków.
|
|
|
Żyć, śnić, płakać, śmiać lecz po cichu.
|
|
|
Wszyscy tacy normalni. Wytykają palcem zanim zacznę być dziwny. Nawet nie marzę żeby być sobą dla ludzi.
|
|
|
Czasem mam wrażenie, że jest tak jakby wszechświat próbował nadrobić wyrządzone mi wcześniej krzywdy stawiając na mojej drodze tych wszystkich niesamowitych ludzi... równocześnie mi przy tym udowadniając jak bardzo na nich nie zasługuję.
|
|
|
Urodziłem się po to, żeby grać...ale umrę, bo nie umiem.
|
|
|
6/-Czekaj! Ja nie wiedziałam, ja w zdenerwowaniu. Nie miałam tego na myśli. Kocham Cię, słyszysz, kocham. Kuba, proszę Cię zostań, to wszystko nie tak. Ja tak wcale nie myślę.
-Ale ja Ci już w to nie wierzę. Wiem, że to byłaś cała Ty. To wszystko, co w sobie tłumiłaś lata. Cieszę się, że w końcu Cię poznałem skarbie, ale już Ci nie wierzę. Cześć.
|
|
|
5/-Ale to był przecież żart! Zobacz jaka dziś data! I co..? Prima Aprilis! Nigdy Cię nie zdradziłem. Kocham Cię Anka, a przynajmniej tak mi się wydawało, bo teraz sam nie wiem. Zawsze zagadywałem Cię rozmowami o pracy, bo jesteś zamknięta w sobie i chciałem uniknąć ciszy. Seks był taki, bo tylko taki znam. Przecież wiesz, że jesteś moją pierwszą i jak widzisz jedyną. Nigdy nie sądziłem, że tak mnie widzisz...ale co ja Cię będę zanudzał. Odezwę się, jak to wszystko przemyślę. Cześć! - Powiedział Kuba z żalem w oczach. Ania stanęła jak słup soli. Nie wiedziała, jak to się stało, że w jednej chwili była zdradzona i porzucona, a w drugiej sama stała się bezwstydnym oprawcą. Bezmyślnie chwyciła go za rękę, by przytrzymać mężczyznę.
|
|
|
4/ Więc pakuj walizki ptaszyno i mam nadzieję, że więcej się zobaczymy, ale na sprawie sądowej. Nie myśl, że będziemy mieć ugodę, że cokolwiek ode mnie dostaniesz. Więcej wniosłam w to małżeństwo czasu, pieniędzy, pracy, więc zapomnij. Idę na spacer z Frankiem, a jak wrócę, ma Cię tu nie być. Klucz zostaw u sąsiadki. Dzięki, uwolniłeś mnie. Pa!
|
|
|
|