O drugiej nad ranem świat jest nieco przyjemniejszy, nikt ci nie przeszkadza, idąc ulicami słyszysz tylko odgłos własnych kroków, zaciągasz się papierosem, delektujesz się ciszą, pozorną ciszą, bo tak naprawdę masz ochotę krzyczeć ile sił w płucach. Chodzisz ulicami, miasta którego nie znosisz, idziesz przed siebie w kierunku znanym tylko tobie, w końcu nikt nie spyta cię, dokąd idziesz o drugiej nad ranem. Tak, druga nad ranem to czas największej samotności fizycznej i psychicznej. Wtedy jesteś tylko ty, papieros i echo twoich kroków.
|