|
diablerie.moblo.pl
Narysowałam różowym długopisem serce i połknęłam kartkę ale nadal byłam bez serca.Dziwne..
|
|
|
Narysowałam różowym długopisem serce i połknęłam kartkę, ale nadal byłam bez serca.Dziwne..
|
|
|
Też umiem zatrzepotać rzęsami i pomachać tyłkiem, by dostać to czego chcę. jednak wolę osiągnąć coś osobowością i inteligencją niż dupą.
|
|
|
marzę, żebyś sobie kiedyś o mnie przypomniał, przyjechał najszybciej jak się da, spojrzał mi w oczy i powiedział: 'cholera, jesteś najwspanialszą dziewczyną na świecie, przepraszam, zmarnowałem cały ten czas spędzony bez ciebie, przepraszam, chcę cię, chodź do mnie' ... Ale czy bym przyszła .. ? -.-
|
|
|
wybiegła z domu, zraniona po raz kolejny przez mężczyznę jej życia. nie docierało do niej, jak mógł powiedzieć jej tyle bolesnych słów. nie zważała na mroźną temperaturę na zewnątrz. biegła niezdarnie po zaspach, co chwilę upadając na kolana. łzy powoli spływały po jej policzkach. pod wpływem zimna zostawiały za sobą lodowate smugi. mimo gniewu, który czuła teraz do Niego, najbardziej pragnęła, żeby za nią pobiegł i ogrzał w swoich bezpiecznych ramionach. żeby roztopił lód jej serca.
|
|
|
śmiało, chodź. usiądź obok mnie i posłuchaj. opowiem Ci o moim życiu. o miłości, która nigdy nie miała szans na szczęśliwe zakończenie. o przyjaźni, której tak naprawdę nigdy nie było. o bliskich mi osobach, które tak nagle odeszły..
|
|
|
Zdradził ją. Nie mogła uwierzyć, że po całych dwóch latach wspólnego życia, wywinął jej taki numer. Czuła się teraz jak stary, podarty misiek, którego wyrzucono na śmieci, bo się znudził. Każde miejsce, każda piosenka, każde słowo przypominało jej o nim. Nie mogąc sobie z tym poradzić zaczęła pić. Niegdyś smutki topiła w jego ustach, teraz topi je w alkoholu. Przegrała ze wspomnieniami. Stoczyła się na samo dno, z którego już nigdy nie zdołała się wybić.
|
|
|
Musisz mieć tą zajebistą siłę w sobie, tą pewność siebie, musisz wyrzucić z szuflady pod łóżkiem wspomnienia tamtych dni i podeptać żarzące się na dywanie fotografie, musisz wierzyć w swoje możliwości, twój umysł musi widzieć w Nim zimnego skurwiela, a nie tego, który patrząc ci prosto w oczy zapewniał o tym jak bardzo cię kocha. Wtedy się uda. Niby takie proste, a jednak cholernie trudno tak z dnia na dzień nauczyć się żyć na nowo.
|
|
|
Chcesz wiedzieć czego najbardziej lęka się moje serce?.. Tego, że za kilkanaście lat będzie mogło otwarcie zarzucić mi, że przeze mnie nie przeżyło żadnej, prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii, albo chociaż najmniejszego migotania przedsionków? Tego się lęka..
|
|
|
ludzie mówią, że stałam się psychicznie chorą osobą. tak, mają racje. od czasu kiedy odszedłeś, codziennie pije minimum 4 kawy, po 7 łyżeczek cukru. śpię 3 godziny na dobę, a uśmiecham się tylko do pudła zwanego telewizorem, kiedy leci Niania Frania. Jedyną osobą, która słyszała mój głos, od bardzo dawna jest mój czworonogi przyjaciel, który zawsze skacząc na łóżko merda swoim krótkim ogonem. i nawet nie domaga się, abym go głaskała. po prostu leży obok mnie. i czasem wydaje mi się nawet jakby sam miał łzy w oczach. widzisz jak on mnie rozumie. to dzięki niemu daje jakoś jeszcze radę. I nawet spodobało mi się takie życie. myślę, że już mi nie jesteś potrzebny do szczęścia. Wiesz, to tak na marginesie, jakbyś czasem kiedyś chciał jeszcze wrócić.
|
|
|
Kiedy mija w Tobie etap dziecka? Gdy deszcz nie kojarzy Ci się już z dobrą zabawą w kałużach, tylko z mokrymi włosami i przemoczonymi butami. Gdy boiska nie służą już do zabawy w berka i grania w piłkę, tylko do picia na trybunach. Gdy płacz nie jest skutkiem rozbitego kolana, tylko złamanego serca. Gdy wszystko jest tak cholernie trudne i niezrozumiałe.
|
|
|
w twoim sercu nie ma miejsca dla nas dwóch. więc odejdę. zostawię was razem. a gdy zobaczysz łzy spływające po moim policzku, nie przejmuj się. to tylko wspomnienia nie dające o sobie zapomnieć.
|
|
|
Pamiętam, to było jakieś ponad pół roku temu. Leżałam wtedy całe dnie i noce na podłodze, zawinięta w kołdrę, wpatrując się w Twoje zdjęcie. Byłeś na nim taki szczęśliwy, a ja razem z Tobą. Teraz już nic nie pozostało z tamtych chwil. Powiedz, czy rozstania zawsze tak bolą...? Dlaczego tak musi być? Wiesz, nie chciałabym tego ponownie przechodzić. Bo czuję, że na dzień dzisiejszy udało mi się już z tego podnieść, otrzepałam się z brudu i ze złamanym sercem ruszyłam dalej. Silniejsza, pewniejsza siebie, gotowa walczyć o szczęście, obiecująca samej sobie, że nigdy więcej nie uronię przez Ciebie ani jednej łzy. To prawda, było wiele chwil słabości, ale dałam radę. I dzięki temu, dzięki Tobie, jestem już dziś całkiem innym człowiekiem.
|
|
|
|