|
definicjamiloscii.moblo.pl
nie kocham Cię już. powiedział z kamienną twarzą czwartkowego wieczoru. nic nie odpowiadając zabrałam bluzę z kanapy i wyszłam. poszłam nad jezioro. rozmyślając nad
|
|
|
- nie kocham Cię już. - powiedział z kamienną twarzą czwartkowego wieczoru. nic nie odpowiadając, zabrałam bluzę z kanapy i wyszłam. poszłam nad jezioro. rozmyślając nad tym co powiedział, wymyśliłam co teraz zrobię. wróciłam do domu. wyjęłam z drukarki kartkę i starannym pismem napisałam 'pamiętasz jak przyrzekliśmy sobie, że będziemy się kochać dopóki śmierć nas nie rozłączy? nie mów nikomu o tym co wczoraj mi wyznałeś. nie myślą, że skończyło się tak, jak dawniej planowaliśmy.' złożyłam kartkę i podrzuciłam Mu ją do skrzynki na listy. niepewna czy dobrze robię, z rękami w kieszeniach, zmierzałam ku domowi. weszłam do kuchni. wyjęłam z szafki kilka proszków nasennych, i połknęłam je. odkręciłam gaz. położyłam się na kanapie w salonie..
|
|
|
w milczeniu patrzyłam jak pakuje swoje ubrania do walizki. postanowiłam nie płakać. to bez sensu. - żadnych 'nie odchodź'? żadnych chorych scen? - żadnych. skoro tak jest Twoja wola, odejdź. - pierwszy raz się spotykam z czymś takim. nie będziesz próbować mnie zatrzymać? - nie będę. nie wiem czy wiesz, ale masz zbyt wysoką samoocenę, kotku. - doprawdy? jeszcze kilka dni temu byłem dla Ciebie niczym Bóg. to Ty zadbałaś o moje mniemanie o sobie. - wtedy nie wiedziałam jaki jesteś dupkiem. - zamknij się, suko! - nie mów tak do mnie w moim domu. śmiesz nazywać mnie 'suką', po wczorajszym 'kocham'? masz trzy sekundy, jeżeli chcesz rozstać się w przyjaznych stosunkach. trzy sekundy, żeby zejść mi z oczu.
|
|
|
jest najważniejszy na świecie? a gdybyś miała oddać dom w którym mieszkasz, rodziców, rodzeństwo, oraz resztę rodziny, wiernego psa, komputer, komórkę, zrezygnować z zakupów, ze swoich zainteresować i ambicji, zrobiłabyś to? skoro jest najważniejszy, potrafiłabyś się wyrzec tego wszystkiego, tylko po to, aby Go mieć? nie sądzę.
|
|
|
zrozumiesz wreszcie co oznaczają te słowa - 'kocham Cię'?
|
|
|
bo dla mnie nie liczyło się jak bardzo, a w jaki sposób. co mi po wielkiej miłości przez gadu czy telefon? uwielbiałam Jego gesty. to co robił, aby udowodnić mi swoje uczucia. czułe objęcia. delikatnie pocałunki. długie wpatrywanie się w swoje źrenice. zdecydowanie wolę taką miłość, od tego sms'owego 'kocham Cię. ;*****'. tamta jest bardziej wiarygodna. jest prawdziwa.
|
|
|
kochałam Jego łobuzerski uśmiech. idealne rysy twarzy. szmaragdowe spojrzenie. umięśnioną sylwetkę. w tym przypadku, bardzo ważne jest zwrócenie uwagi na czas. kochałam, nie oznacza kocham. kochałam do momentu, w których okazał się totalnym frajerem.
|
|
|
stanęła nad brzegiem skarpy. im dłużej patrzyła w przepaść, tym bardziej kręciło Jej się w głowie. jeden korzystny powiew wiatru, jeden ruch prawej stopy, a spadnie. promienie wschodzącego słońca już wychodziły za widnokrąg. 'pewnie właśnie wstał i przygotowuje swojej niuni śniadanie do łóżka'. ta jedna, zwyczajna myśl, była jak głębokie wbicie sztyletu w sercu. Jej ciało zalała fala bólu, po policzkach spłynęły pierwszy łzy. obraz stawał się coraz mniej wyraźny. - nie rób tego. - usłyszała szept za sobą. a jednak, nie był z tą sztuczną panienką. był tu. uśmiechnęła się delikatnie. słowa jakie wypowiedział zmotywowały ją do tego desperackiego czynu. odepchnęła się na palcach. spadając w dół szydziła z Jego krzyków pełnych protestu. mógł się zastanowić wcześniej.
|
|
|
była zdolna nawet do tak desperackich czynów jak samobójstwo. była zdolna do wszystkiego, byleby tylko zrozumiał co stracił. wiesz co jest przykre? że Jej imię i nazwisko widnieje od roku wyryte na marmurowej płycie, a on ma już nową, dwunastą z rzędu dziewczynę.
|
|
|
czy warto rozpaczać nad tym, że się rozstaliście? pomyśl logicznie. nie ten, to następny. wiem, wiem. nie chcesz innego. ale przekonasz się, że zachcesz. Ty płaczesz po nocach i ubolewasz nad tym, że odebrano Ci coś tak ważnego. postaw się teraz na przykład na miejscu rodziców, których dziecko zmarło kilka tygodni po porodzie. oni stracili coś nieodwracalnie. coś niepowtarzalnie ważnego. musieli się z tym pogodzić. Tobie też radzę pozbyć się nadziei. owszem, istnieje szansa, że On wróci. będziesz miała miłą niespodziankę. nie cierp. nie warto. nie w takim przypadku.
|
|
|
pamiętasz to szarpanie mamy w sklepie za rękaw i prośby o lizaka, ze łzami w oczach? pamiętasz naukę jazdy na rowerze, upadki, zdarte kolana? pamiętasz Pierwszą Komunię Świętą, piękną suknię i masę prezentów? to dzieciństwo. dopiero teraz, kiedy je utraciłeś, zdajesz sobie sprawę jakie było cudowne..
|
|
|
mam wrażenie, że nie jesteśmy we właściwych miejscach. powinniśmy być gdziekolwiek, byleby razem. wierz lub nie, ale takie jest nasze przeznaczenie.
|
|
|
podjęłam męską decyzję. przestaję płakać. nie mogę doprowadzić do tego, że dom ulegnie powozi.
|
|
|
|