|
definicjamiloscii.moblo.pl
no i co z tego że był idealny?
|
|
|
no i co z tego, że był idealny?
|
|
|
kiedy tylko dowiedziałam się, że jest w szpitalu, po ciężkim wypadku na motorze, wybiegłam pośpiesznie z domu. docierając na miejsce mój rękaw od bluzy ociekał. zalewałam się oceanem łez. wreszcie trafiłam na oddział. zapytałam w której leży sali. szybkim krokiem, udając spokojną poszłam do wyznaczonego pokoju. był nieprzytomny. ciężko oddychał. usiadłam na krześle obok jego łóżka, delikatnie złapałam nieruchomą dłoń w swoje. - musisz żyć. - szepnęłam łamiącym się głosem.
|
|
|
kocham śnić. to właśnie w snach jesteś. wiem, że jesteś. widzę Cię. czuję Twój zapach. dotykam Twojego ciała.. przez ten czas kiedy wtulam się w miękką poduszkę, a Ty buszujesz w mojej głowie, mogę być bezgranicznie szczęśliwa. pomimo tego, że to tylko iluzja. jesteśmy razem.. tak, jak dawniej. to właśnie sny uświadamiają mi czego pragnę najbardziej.
|
|
|
nie jestem księżniczką zamkniętą w wysokiej wieży. mam pełną swobodę, pełne prawo wyboru. nie każ mi czekać. sam widzisz jak wielu mam adoratorów. korzystaj z tego, że na razie chcę Ciebie. tylko i wyłącznie Ciebie.
|
|
|
nie chowam do Niego urazy za tamte panienki. dawałam mu wyraźnie do zrozumienia, że akceptuję Go nawet z tymi wybrykami. niepotrzebnie..
|
|
|
drżącymi dłońmi ściskała Jego zdjęcie sprzed kilku miesięcy. wyglądał inaczej, niż obecnie. miał iskierki w oczach. szczery uśmiech, w najmniejszym stopniu niewymuszony. to zdjęcie było inne, niż wszystkie.. żaden głupi portret czy pozowane zdjęcie. i nie był na tym zdjęciu sam. trzymał w objęciach drobną dziewczynę. śmiała się. gołym okiem było widać, że jest szczęśliwa. dopiero po dłuższej chwili rozpoznała w Niej siebie. dotknęła swoich blizn na nadgarstkach, musnęła piekące od płaczu powieki. na zdjęciu, owszem była Ona. ale taka inna. obległa. obca..
|
|
|
a ja marzę o facecie, czułym, kochającym, no i ładnym też. takim, który podejdzie do mnie za kilka lat, nie znając mnie, weźmie w ramiona. czule przytulając oznajmi, że szukał mnie przez całe życie..
|
|
|
składam reklamację. popsuło się. od podstaw, rozsypało się totalnie. proszę to w tej chwili ode mnie zabrać, bo nie wytrzymam! chcę nową. całą. bez uszkodzeń. tak, mówię o miłości. gwarancję miałam do końca życia, minęły zaledwie cztery miesiące..
|
|
|
i to chore uzależnienie od napawania się błyskiem Jego szmaragdowych tęczówek.
|
|
|
byłeś sensem. sensem, wszystkiego.
|
|
|
- gdzie byłaś? - na spacerze. - chodź tu. - proszę Cię, no. - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko! - pachnę miłością mojego życia, mamo.
|
|
|
|