|
czekolada_z_nadzieniem.moblo.pl
zazdrość??? ... człowiek nigdy się do niej nie przyzna nawet przed samym sobą... czekolada z nadzieniem
|
|
|
zazdrość??? ... człowiek nigdy się do niej nie przyzna nawet przed samym sobą... //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
chciałeś czegoś więcej niż tylko przyjaźni, ja nie chciałam.. prawiłeś mi tyle komplementów... mówiłeś, że rozumiesz, że nie jesteś jakimś zakochanym, porąbanym, psycholem .. teraz masz inna na celowniku, a ze mną prawie nie gadasz. odzywasz się tylko po to by poradzić mi się co masz robić, pytasz jaka ona jest, co lubi i takie tam. ja wcale nie jestem zazdrosna... po prostu jest mi przykro, że tak po prostu od zaraz poszłam w odstawkę. że już nie gadamy, nie wygłupiamy się.. nie masz nawet chwili czasu by napisać "co tam?", nie oczekuje, że poświecisz mi cały swój wolny czas, ale choć raz na jakiś czas mógłbyś zapytać się jak leci i wgl. tak nie traktuje się ludzi.. odcinając się od nich bez słowa wyjaśnienia, pożegnania.. //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
nie rozumiem siebie.. tym bardziej ciebie...mówiłeś, że kochasz. chciałeś spróbować.. ja byłam zbyt głupia by to docenić.. wepchnęłam cię w ramiona innej, ale myślę, że to najlepsze co mogłam zrobić.. widocznie ty nie kochałeś mnie prawdziwie inaczej tak łatwo by mi nie poszło to całe "wpychanie". ;(( // czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
to był test... oblałeś go... dziś wiem, że tak naprawdę to wcale nie chodziło ci o mnie. ty po prostu chciałeś mieć dziewczynę... niekoniecznie mnie.. //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
siedzieliśmy w parku, były moje urodziny. jedliśmy lody które kupiłeś właśnie z tej okazji. nagle spojrzałeś mi prosto w oczy i spytałeś 'wiesz po co tu z tobą siedzę?" -bo mnie lubisz? odpowiedziałam pytaniem na pytanie -nie.-rzekłeś- bo mi się cholernie podobasz. i właśnie się zastanawiam czy chcesz spróbować. zaniemówiłam - powiedz coś w końcu. -zapytaj się jutro to ci odpowiem. -czemu nie odpowiesz dziś? -bo jeśli mamy być razem to od jutra. bo jeśli ze mną zerwiesz to w moje urodziny zawsze będę myśleć o tobie, a to w przyszłości może cholernie boleć. - ja to potrafiłam wszystko zpieprzyć, ale przynajmniej miałam ochronę, ochronę na serce, na przyszłość. //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
|
miłość ? rozszerzone źrenice jak po dragach , szybsze bicie serca , które w ogóle cię nie słucha . uśmiech nawet gdy kładziesz się spać o 3 nad ranem , po obejrzanym horrorze . totalny odlot , niewyobrażalny stan , a później milion łez , bezsenność i co najmniej trzy miesiące wyciętne z życiorysu . / tymbarkoholiczka
|
|
|
gdy się roztalismy nie wiedziałam co zrobić, nie mogłam znaleźć sobie miejsca na ziemi. nie przespałam wiele nocy. olałam szkołę. zastanawiałam się po co mam żyć. bez ciebie nic nie miało sensu. cierpiałam. aż w końcu ogarnęłam się. podniosłam z dna. zadbałam o siebie. miałam straszną jazdę gdy szłam korytarzem a faceci nie mogli oderwać ode mnie wzroku. poprawiłam swoja kondycje jak i figurę. zmieniłam fryzurę. A ty? ty już nie istniałeś. nie dla mnie. i wiesz jaka miałam jebaną satysfakcje gdy przeszłam obok ciebie na mieście i usłyszałam jak pytałeś kumpli "co to za laska?" skarbie, widocznie kamuflaż się udał. "stary to przecież twoja była" powiedział nasz wspólny kumpel "a..aa-a-aale.." zanim zniknęłam za zakrętem usłyszałam jeszcze jak zacząłeś się jąkać nie mogąc uwierzyć co straciłeś. a ja? ja nareszcie w pełni uwierzył w siebie. //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
|
stałam z grupką kumpli przed moim domem, po wspólnie spędzonym wieczorze. Ty też tam byłeś. zmęczona, ziewając chyba tysiączny raz, w końcu spojrzałam na wszystkich zgromadzonych błagalnym wzrokiem. - chłopaki, jeezusie, ja chcę spać. jutro się zgadamy. - rzuciłam w końcu, kierując się ku furtce. - a buziaka? - dobiegł mnie Twój głos. odwróciłam się energicznie i podeszłam do Ciebie. stanęłam na palcach zbliżając wargi do Twojego ucha. - jak byłam mała to dawałam, teraz się pierdol. - rzuciłam oschle, po czym poszłam do domu.
|
|
|
|
- Skąd masz mój numer gg .. ?
- z Wikipedii . Wystarczy wpisać najzajebistszy facet na świecie ..
|
|
|
palantom zawsze mówiła nie dlatego też wszystkich zdziwiło gdy jemu powiedziała tak. //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
wszyscy mówili jej "daj sobie spokój, olej go i tak cię znowu zostawi, nie warto po raz kolejny cierpieć, nie przez niego. ile razy dawałaś mu szansę, co? nie rób tego i tak ją zmarnuje a potem wróci błagać o kolejną, opamiętaj się dziewczyno, spójrz na siebie. on cię wykończy" a potem znowu widzieli ją w parku jak chodziła z nim za rękę. tłumacząc się "to przez te jego oczy, dla nich warto cierpieć" //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
nie musisz się tak wysilać i tak nie będę zazdrosna, nie teraz, nie po tym co przeszłam, mam cie w głębokim poważaniu. jesteś? nie ma cię ? co to za różnica, już się dla mnie nie liczysz, już nie. //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
|