 |
callrecording.moblo.pl
A prawda jest taka że ma się jedno serce i może należeć ono tylko do jednej osoby.
|
|
 |
A prawda jest taka, że ma się jedno serce i może należeć ono tylko do jednej osoby.
|
|
 |
Na dzisiejszy dzień wszystko przypomina mi Ciebie. Nawet wiatr delikatnie wiejący po mojej szyi, porównuję do Twojego równomiernego oddechu na moim karku.
|
|
 |
Obiecywał mi gwiazdki z nieba, a nie był w stanie kochać mnie tak, jakbym tego chciała.
|
|
 |
Obiecywał, że będziemy razem do końca świata, a teraz żyjemy osobno. Planeta obróci się jeszcze nie raz, nie zważając na nasze obietnice. Teraz, czuję się zupełnie tak, jakby mnie okłamał, a on po prostu obiecał niemożliwe...
|
|
 |
23:47. Leżałam na podłodze przy otwartym oknie i czułam tylko delikatny wiatr, który co chwilę powodował dreszcze na moich plecach. W pokoju temperatura z pewnością nie była większa jak 18 stopni, ja jednak mimo to leżałam w samych krótkich spodenkach i bluzce na ramiączka. Dawniej, gdybyś zapytał wtedy co robię, po mojej odpowiedzi, usłyszałabym tylko "Zamknij te okno i weź koc, myszko". Teraz telefon był wyłączony, w głośnikach nie grała żadna muzyka. Słychać było tylko samochody, szum wiatru i co jakiś czas moje delikatne łkanie. Łzy spływały mi po skroniach, powodując przy tym czerwone oczy i policzki. W powietrzu palcem pisałam Twoje imię z serduszkiem na końcu. Ciebie już nie było. Zostałam sama. Bez koca, z otwartym oknem. Leżałam na podłodze od godziny, nie umiejąc się pozbierać. Czekałam na wiadomość od Ciebie, która pogoni mnie z tej zimnej podłogi i karze położyć się do łóżka, bo już późno, a ja muszę się przecież wyspać...
|
|
 |
Teraz po prostu każdy mój dzień polega na wyczekiwaniu wiadomości o treści "Nie, nie ma mowy. Nie dam Ci odejść".
|
|
 |
Burdel w sercu i w głowie. Oto jak się mam, gdy mnie zostawiłeś. Teraz wracaj i sprzątaj do cholery ten cały bałagan, który narobiłeś.
|
|
 |
A słowo "żegnaj" słyszałam od Ciebie częściej niż "Kocham Cię".
|
|
 |
Gdy odszedł? Nadal spoglądałam na telefon co 15 minut z nadzieją, że zobaczę wiadomość od niego. Często łapałam się na myślach typu "Co on by na to powiedział". Nie było już nas, ja jednak nadal na jakieś żałosne zaloty ze strony kumpli odpowiadałam "Spieprzaj, mam chłopaka".
|
|
 |
Nadal chyba nie dociera do mnie, że to już koniec. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że odszedł na dobre, że już nigdy nie wróci.
|
|
|
|