 |
callrecording.moblo.pl
moje podpisz.
|
|
 |
To właśnie po jego oczach umiałam wyczuć, że coś jest nie tak. Jego błękitne tęczówki umiały odzwierciedlić całkowicie stan jego duszy. Wiedziałam, kiedy uśmiecha się szczerze, a kiedy jest to wymuszone. Po wyrazie jego oczu, byłam w stanie określić dosłownie wszystko.
|
|
 |
Jak zdobył moje serce? Był zawsze, gdy go potrzebowałam, potrafił rozbawić mnie do łez i za wszelką cenę próbował sprawić bym była szczęśliwa.
|
|
 |
Dziś uświadomiłam sobie, że ani jedna sekunda mojego szczęścia nie była dzięki Tobie. Więc dzisiaj proszę, odejdź.
|
|
 |
Wspaniałe jest to, że całkowite szczęście można osiągnąć poprzez posiadanie przy swoim boku tak wspaniałej osoby.
|
|
 |
Patrzenie na niego gdy spał było najwspanialszym co tylko mogłabym sobie wyobrazić. Ciemny pokój, kompletna cisza. Słyszałam tylko jego oddech i w miarę gdy podchodziłam bliżej udawało mi się wyłapać bicie jego serca. Usiadłam na brzegu łóżka z nadzieją, by ta chwila trwała wiecznie. Zapalając lampkę dostrzegłam jego delikatny uśmiech, a potem usłyszałam jak szeptał przez sen moje imię. Po chwili obudził się, usiadł na łóżku, zaskoczony moją obecnością, powiedział "Kocham Cię, mała". Rozejrzał się po pokoju i dalej zasnął. Rano niczego nie pamiętał lub był przekonany, że to sen, a ja nie wspominałam mu o tym już nigdy ani słowem. Zachowałam tą cudowną chwilę w sobie, na zawsze.
|
|
 |
Rzeczywiście niewiele potrzeba mi do szczęścia. Wystarczy kilka godzin w gronie ukochanych osób i słuchanie zwykłego "będzie dobrze". Niesamowite, jak takie drobnostki mogą wiele zmienić. Dziękuję.
|
|
 |
I teraz aż śmieszy mnie fakt iż w ogóle brałam pod uwagę to, że się zmieniłeś i tym razem mnie nie zranisz.
|
|
 |
Możesz go lubić. Możesz go bardzo lubić. Możesz się uśmiechać na jego widok i wysyłać zalotne spojrzenia, ale broń Cię Panie Boże się zakochiwać. Jeśli niechcący się w nim zakochasz - On wykorzysta to raz-dwa i w przeciągu kilku tygodni Twoje serce zmieni się w coś na podobiznę stłuczonego lustra.
|
|
 |
Gdy słyszałam od innych 'jaka to ja jestem' - nie bardzo mnie to ruszało. Lecz słowa matki, porównujące mnie do dziwki, były ciosem poniżej pasa.
|
|
 |
Chwilami po prostu musiałam uwolnić wszystkie emocje. Zazwyczaj była to złość. Uderzanie pięścią w ścianę i wpatrywanie się w czerwone kropelki spływające po nadgarstku, z drobnych rozcięć wykonanych wzdłuż żył. Wszystko to zazwyczaj kończyło się wielogodzinnym siedzeniem pod ścianą. Uczuciem bezradności i bezsilności, szeptaniem Twojego imienia między duszeniem się własnymi łzami. Następnie było drżenie całego ciała i zawroty w głowie, spowodowane stosunkową wielką utratą krwi. Potem łykanie garści tabletek nasennych. Przespanie całej nocy z nieustannie towarzyszącymi koszmarami. Rano wstawałam i jak zwykle powielając jeden schemat - parzyłam herbatę i udawałam, że nic się nie stało.
|
|
|
|