|
breatheme.moblo.pl
moje zmysły są wrażliwsze moje serce jest twardsze moje dłonie są zimniejsze. jednak Bóg dał mi wiarę nadzieję i uśmiech którego nigdy nie stracę breatheme
|
|
|
moje zmysły są wrażliwsze, moje serce jest twardsze, moje dłonie są zimniejsze. jednak Bóg dał mi wiarę, nadzieję i uśmiech, którego nigdy nie stracę / breatheme
|
|
|
idę przed siebie tylko z sobą u mojego boku, nie chcę słuchać obietnic bez pokrycia. zdałam sobie sprawę, że jedyną osobą na którą mogę liczyć jestem ja sama i moje dunki, dzięki którym jestem kilkanaście centymetrów ponad tym całym sztucznym chłamem / breatheme
|
|
|
każdy ma swoją drogę- jedni wybierają prostą, inni wolą zakręty, jeszcze inni kręcą się w kółko na rondach. sztuką jest wszystko pogodzić, żyć w zgodzie z samym sobą. ja szukam drogi, dzięki której zrozumiem kilka spraw. chcę żyć, oddychać pełną piersią. chcę budzić się rano i czuć ten spokój, który towarzyszy mi od jakiegoś czasu / breatheme
|
|
|
przesiąknięta emocjami, przesyłam słowa uznania dla ludzi, którzy w XXI w kierują się uczuciami, bo mam wrażenie, że takich osób jest coraz mniej / breatheme
|
|
|
skurwieli się darzy uczuciem, za dobrych chłopców wychodzi się za mąż- tak słyszałam, ja podziękuję za jednych i drugich / breatheme
|
|
|
nie próbuj układać sobie życia- żyj chwilą, łap momenty, bo los może cię zaskoczyć, a ty możesz zaskoczyć samą siebie / breatheme
|
|
|
nikt nigdy mi nie obiecywał, że będzie cukierkowo kolorowo, ale też nie ostrzegł, że mogę tak dobitnie dostać po dupie. dziś za wszystkie kopniaki mogę szczerze podziękować, bowiem to one wpłynęły na ukształtowanie się mojej osobowości. pozostaje mi jedynie przeprosić- za niewykorzystane szanse, przegapione okazje i chwile zwątpienia / breatheme
|
|
|
nie jestem osobą, która lubi błyszczeć i zbierać jakieś pieprzone komplementy, pochwały, czy cokolwiek. nie potrzebuję zapewniania mnie o swojej zajebistości, bo doskonale wiem, że jestem wartościowym człowiekiem. nie potrzeba mi błysków fleszy, świateł reflektorów do udowodnienia, że jestem atrakcyjna- wiem to bez dodatkowych ekscesów. nie potrzebowałam wcześniejszego auta do tego, by ociekać zajebistością- czułam się lepsza od większości osób w mieście nawet, jak jechałam na rowerze, czy środkiem komunikacji miejskiej / breatheme
|
|
|
i pozdrawiam środkowym palcem słodkie nastki i małolatki z mojego miasta. mimo tego, że jestem starsza, studiuję prawo i generalnie swoją inteligencją i sposobem bycia nie dorastacie mi do kostek, to mam ochotę wyjebać jednej z drugą. najnormalniej na świecie. za co? to pytanie retoryczne raczej jest, za brak podstawowych wartości moralnych, jakie powinien mieć każdy człowiek, a niestety w XXI w mają tylko nieliczni. pamiętam jednak, że w gównie rąk nie powinno się brudzić, chociaż baaardzo ciężko jest przewidzieć moje zachowanie, gdy kiedykolwiek zobaczę te małe szmaty / breatheme
|
|
|
spotkałam go w parku. siedział na ławce z tanim winem w ręku. powiedział coś do mnie, ale z racji tego, że miałam słuchawki na uszach nie usłyszałam go. ściągnęłam je i ze stałam przez chwilę pytającym wyrazem twarzy. ok sześdziesięciokilkuletni podpity pan spojrzał na mnie swoimi znacząco zaczerwienionymi oczyma i powiedział tak bardzo znaczące zdanie: to, że przeżyłaś tyle w życiu, że cierpiałaś czyni cię inną- wyjątkową- pamiętaj o tym i już nigdy nie daj się skrzywdzić; nikomu. po czym wziął spory łyk wina i dodał: ja nie pamiętałem i nie wyszło mi to na dobre. skąd oni to wszystko wiedzą? czy ja mam jakieś szczęście do spotykania pijanych ludzi w różnych momentach mojego życia? w parku, nad rzeką, na przystanku, w tramwajach? pamiętam o tym, nie zapomnę nigdy / breatheme
|
|
|
czuję się jak moja babcia! codzienne treningi od dwóch tygodni dają mi całkiem nieźle popalić- tak to jest, jak przez większość semestru nie chciało się chodzić na wf, a pod koniec trzeba odrabiać to na różnego rodzaju sekcjach i treningach. jak nie wrócę wieczorem, tzn że się połamałam na jodze! / breatheme
|
|
|
uwielbiam zacząć dzień w przytulnej kawiarni po odwołaniu zajęć, utopić się w miękkim fotelu przy gorzkiej latte i ciastku truskawkowym, czytając newsweek'a kupionego w kiosku na rogu. patrzeć, jak za oknem ludzie wiecznie się spieszą, pędzą po pieniądze, po szczęście, po szaleństwo- na chwilę odizolować się od wszystkich, a na koniec usłyszeć od kelnera, że do twarzy mi w mojej nowej, pudrowej sukience / breatheme
|
|
|
|