 |
believe.me.moblo.pl
alergia? tak.. na co? na miłość. believe.me
|
|
 |
- alergia? - tak.. - na co? - na miłość. / believe.me
|
|
 |
- Patrz Miśka jaki zajebisty facet tam z przodu siedzi. - noo, fajny. (wysiadamy z tramwaju) - Ty, to jest dziewczyna, kurwa! - ojapierdole... / believe.me
|
|
 |
Naszej pasji nie zrozumie ktoś, kto nigdy nie był na stadionie. My robimy piekło, a wy uważacie nas za największych zbrodniarzy. Zajmijcie się naprawą państwa i bytu. HELL AT THE STADIUM IS OKAY! ♥ / believe.me
|
|
 |
Jak ja nie cierpię, kiedy w klasie są jakieś pary. Doprowadza mnie do szału ta ich słodkość na każdej przerwie i lekcji, ich "dziubusie" i "malinki", kurwa rzygam już tym. / believe.me
|
|
 |
- Nie cierpię kiedy mnie tak ostro napieprza ten jebany nadgarstek! - utnij sobie go, będziesz miała spokój - o kurwa, ale śmieszne. - no, hahaha, ej mnie to serio śmieszy, hahaha. - pakuj swój tyłek i wypierdalaj z tego domu. - Miśka, ale to było śmieszne, hahhaha, weź to jeszcze raz sobie w głowie odtwórz. - tam są drzwi! - i cudowne szepnięcie drugiego przyjaciela: - "daj sobie spokój, okres pewnie ma." Ja zwariuję. / believe.me
|
|
 |
Nie do wiary, że ten idiota, którego nazywam swoim przyjacielem, bez żadnych kompleksów pakuje mi się do pokoju o 5 nad ranem i to w dodatku w sobotę, żeby mi powiedzieć, że ma ochotę na "te pyszne kremówki", które jedliśmy z pół roku temu. Boże, z kim ja się zadaje! / believe.me
|
|
 |
Nie cierpię, gdy ktoś zaczyna mnie olewać i z dnia na dzień się do mnie nie odzywa, nie podając powodu. Cholernie frustrujące. / believe.me
|
|
 |
Niesamowite ile "kurw" i "chujów" pada z moich ust podczas jakiegokolwiek meczu, nieważne czy biorę w nim fizyczny udział czy jedynie duchowo łączę się z piłkarzami. Fascynujące. / believe.me
|
|
 |
Czasem żałuję, że musiałam zostawić piłkę do ręcznej w kącie i przestać zapieprzać co wieczór na trening. Paradoksalnie niekiedy tęsknię za wracaniem o 22 do domu całkowicie wykończona. Mam momenty kiedy jedyne na co mam ochotę, to wyjść na halę i zagrać mecz. Czasami znów chciałabym słuchać pochwały od trenerki, sporadycznie nawet i krzyków. Mam ochotę znów usłyszeć głośne "Miśkaaaaaa, pamiętaj MYŚL" jako złoty środek na każdą kolejną akcję. I być może właśnie te słowa trenerki tak mną prowadziły, że potrafiłam przebić się do pierwszego składu, pomimo, że trenowałam z dziewczynami, które miały za sobą 6 lat ciężkiej pracy. Ale teraz to już jest przeszłość, szara rzeczywistość dopadła i mnie. / believe.me
|
|
 |
Kładę się do łóżka, zamykam oczy i zaczynam walkę między tym co wiem, a tym co czuję. Przez myśl przebiegają mi różne momenty, kiedy byłeś na tyle blisko mnie, że mogłam poczuć Twoje perfumy. Znów się wiercę, znów mija kolejna godzna zanim zasnę. Szybko wstaję, idę do szafki z lekarstwami i nerwowo poszukuję tabletek nasennych. Nie ma, nie ma nic, co mogłoby mi pomóc, znów matka "wygrała" wyścig. Zdenerwowana biorę mp3 i kładę się ponownie. Z trudem zasypiam o 4 nad ranem, ale zasypiam. Chłopcze, wypierdalaj z moich myśli. / believe.me
|
|
 |
- pour me some kakao - pour it yourself. ♥ (cowieczorna rozmowa anglojęzyczna z bratem) / believe.me
|
|
 |
17:00 - zebranie, 17:22 - telefon od matki z pytaniem: "Monika, w której ty jesteś klasie? Siedzę na zebraniu w 1 c, ale cię tutaj nie czytają..." i moja odpowiedź: "mamo, 1 b, nie rób mi obciachu, proszę...". 19:00 - kolacja, wszyscy siedzą przy stole, matka z tekstem - to ty masz dopa z chemii? dziecko, przecież masz chemię rozszerzoną! - mamo, jestem na mat-geo... - nie na biol-chem? - nie... - a to mi się coś pojebało chyba - no... (5 minut później) brat: - mamo, to co Monika w końcu trenuje? - mama: - no piłkę ręczną, co ty nie wiesz? - ja: - proszę cię mamo, koszykówkę, nie piłkę ręczną, piłkę ręczną trenowałam rok temu... (podsumowując: 1c, biol-chem, piłka ręczna, nie ma to jak matka i jej ogar) / believe.me
|
|
|
|