|
believe.me.moblo.pl
nie umiecie ze sobą rozmawiać! krzyczała mama to jest twój brat do jasnej cholery! powinniście się szanować! czyli jak zwykle ja jestem winna? mimo że on ma w
|
|
|
- nie umiecie ze sobą rozmawiać! - krzyczała mama - to jest twój brat, do jasnej cholery! powinniście się szanować! - czyli jak zwykle ja jestem winna? mimo, że on ma większe doświadczenie życiowe, bo jest starszy, tak? zresztą akurat dzisiaj nie mam ochoty na cotygodniowy rytuał ze mną w roli głównej i jak zwykle pokrzywdzonym braciszkiem. bo też ja tylko chamsko się do niego odnoszę, jakby to nie działało w dwie strony. - powiedziałam nader opanowanym głosem, trzaskając drzwiami od pokoju. Zawsze wszystko jest na mnie, zawsze i szczerze powiedziawszy mam już tego cholernie dosyć. / believe.me
|
|
|
Siedzieliśmy na chemii, jak zwykle nie zainteresowani lekcją. Pomimo częstych uwag w naszą stronę od nauczycielki, dalej śmialiśmy się w najlepsze. Głównym powodem naszego śmiechu był sposób mówienia chemiczki. Za każdym razem, kiedy ona mówiła do nas "ale dalej was słyszę! proszę troszeczkę ciszej!", my odpowiadaliśmy głośnym śmiechem, który wynikał ze specyficznego akcentowania słowa "troszeczkę" przez nauczycielkę, co potem zaowocowało rozmową z wychowawcą. Jak zwykle, co tygodniowa rozmowa wychowawcza, która i tak zostaje podsumowana śmiechem, kiedy tylko zamkniemy drzwi od sali. / believe.me
|
|
|
- Monika, w niedzielę przyjeżdża do mnie przyjaciółka, gdybyś była tak uprzejma, zajęłabyś się chwilkę jej synem? - mam go niańczyć? tego bachora? - lubiłaś go, przecież. - mamo? kiedy to było? jak miałam 10 lat! przepraszam bardzo, w niedziele mam ważniejsze rzeczy do roboty, chociażby oglądanie meczu, co uważam za bardziej fascynujące. niech sobie zatrudni opiekunkę. / Tak mamo, nawet nie zauważyłaś kiedy dojrzałam. Kiedy przestały mnie rajcować głupie zabawy z dziećmi. A przede wszystkim kiedy wreszcie układałam sobie życie, po swojemu, a nie tak jak to kiedyś było - że każdy narzucał mi z góry dokładnie przemyślaną część mjego ziemskiego istnienia. / believe.me
|
|
|
Wchodzę do szkoły, po czym pierwsze co robię to witam się z kolegą. Zaczynamy mini "spowiedź" z ostatniego popołudnia i idziemy pod klasę. Zasiadamy, jak zwykle, na parapecie nie przestając wymieniać poglądów na dość dziwne tematy. Po chwili rzucasz coś głupiego w moją stronę, ja w żartach mówię, że się obrażam, wchodzę do klasy, siadam w ławce, wyciągam kolejno: piórnik, zeszyt i książkę, po czym odwracam się, widzę Ciebie z wielkim napisem "PRZEPRASZAM" na kartce A3. Wnioskuję, że wziąłeś ją ze świetlicy, bo kto normalny nosi cały blok ze sobą? Uwielbiam moje niby fochy i Twoje wielkie zaangażowanie w odzyskaniu mojego dawnego humoru. / believe.me
|
|
|
Daj mi Twoją miłość. Twoje usta, Twój uśmiech, Twoją bluzę, Twoje perfumy, zapach Twojej skóry, dotyk Twojej ręki, blask Twoich oczu, Twoje śnieżnobiałe zęby, Twój pocałunek, Twoje ramiona. Daj mi wszystko, co tylko możesz dać. / believe.me
|
|
|
Po raz kolejny się zagubiłam. Nie potrafię odnaleźć prawdziwej siebie, choć bardzo się staram. Mam chęć wszystko wokół porozbijać, każdego rodzaju porcelanę, jaką tylko znajdę w domu, być może gdzieś tam, pomiędzy szkłem odnajdę moją prawdziwą duszę. Czuję, że jestem w niebezpieczeństwie. / believe.me
|
|
|
Jestem prawie pewna, że moim życiowym celem, który został mi z góry przypisany jest wyznanie miłości do Ciebie. Zastanawiam się jedynie co będzie po tym, jeśli już spełnię swoje życiowe powołanie. Przestanę istnieć? Umrę? Czyli jestem nędznym pionkiem na tej wielkiej grze planszowej zwanej potocznie Ziemią? / believe.me
|
|
|
Nie rób mi nadziei, że kiedyś tam, w bliżej nieokreślonej przyszłości będziemy być może razem. Nie patrz na mnie. Nie uśmiechaj się do mnie. Nie mów do mnie. Nie oglądaj się za mną. Proszę, daj mi spokój, jeśli wiesz, że nie mam u Ciebie szans. / believe.me
|
|
|
Jednym krótkim sms-em: "koniec z nami" potrafiłeś zrujnować mój cały świat. I Ty mi tłumaczysz co to dorosłość? / believe.me
|
|
|
Jeszcze tylko 72 godziny języka polskiego, 48 godzin języka angielskiego, 60 godzin matematyki, 24 godziny historii, 48 godzin wychowania fizycznego, 36 godzin języka niemieckiego, 24 godziny biologii, 12 godzin plastyki, 12 godzin ścieżki muzycznej, 12 godzin informatyki, 12 godzin lekcji wychowawczej, 24 godziny chemii, 12 godzin geografii, 24 godziny fizyki, 24 godziny religii, 12 godzin wos-u. Jeszcze tylko 84 dni. Jeszcze tylko 12 weekendów. Jeszcze tylko 12 tygodni. Potem możesz się mną cieszyć do woli. Tylko wytrzymaj, wytrzymaj, proszę Cię. / believe.me
|
|
|
Moje słowa nie są nic warte. To, że mówię, że już mnie nie obchodzisz nie znaczy, że tak jest. Mój rozum często przekrzykuje serce, a skutki tegoż zdarzenia możesz obserwować w prawie co drugim zdaniu. Przepraszam, ale zrozum mnie. Nie potrafię zbytnio angażować się w związek, żeby potem cierpieć. / believe.me
|
|
|
|