|
believe.me.moblo.pl
A na nasze rozstanie wręczył mi podkoszulek z napisem: single is better . Że niby miałam w to uwierzyć... believe.me
|
|
|
A na nasze rozstanie wręczył mi podkoszulek z napisem: "single is better". Że niby miałam w to uwierzyć... / believe.me
|
|
|
Rozpaczam nad utraconym szczęściem. / believe.me
|
|
|
Najgorsza jest myśl, że drugiej takiej szansy nigdy nie dostanę. Zaprzepaściłam to na czym mi teraz najbardziej zależy. Skreśliłam jednym ruchem całą moją listę marzeń, gdzie widniało wypisane dużymi literami Jego imię. I jest mi z tym źle, bardzo źle. / believe.me
|
|
|
Telefon. Dzwoni On - wyjdź przed szkołę, skarbie - po co? - bo musisz coś poczuć - zamordujesz mnie misiek. no jestem już. - stań naprzeciwko tego wielkiego drzewa, zamknij oczy i wyobraź sobie, że jestem obok ciebie. I jakie uczucie? - zamknęłam oczy i rozmarzona powiedziałam - cuuudowne - na co on łapiąc mnie z tyłu i całując w policzek, odpowiada - teraz dopiero jest cudowne. / kocham te jego niezapowiedziane wizyty. / believe.me
|
|
|
"Mogę pożyczyć zeszyt?" i od razu zapala się czerwona lampka, czy aby na pewno nie pisałaś czegoś o tej osobie na końcu zeszytu. / believe.me
|
|
|
Ocena dopuszczająca - 41% - po tych słowach nauczycielki i szybkim przewertowaniu testu, zdaję sobie sprawę, że nawet na tego dopa nie wyciągnę. / believe.me
|
|
|
Zajebiście się wyrabiam. Od poniedziałku do piątku o godzinie 20 wchodzę dopiero do domu, nie mam czasu dla przyjaciół ze starej szkoły, nie widuję nawet kolegi, który chodzi do tego samego liceum co ja... Nie ogaaarniam całkowicie, chcę kurwa wakacje. / believe.me
|
|
|
"Pierwszy dzień, a mi się już kurwa nie chce..." komentarz kolegi na temat szkoły - bezcenny. / believe.me
|
|
|
"It's also possible that I'm the only guy who cant copy and paste his facebook link. :P" kooooocham to! ;D / believe.me
|
|
|
Nie chcę nikomu psuć humoru, ale za tydzień właśnie będziemy "witać" nowy rok szkolny... /believe.me
|
|
|
Jak się jebie, to już wszystko naraz, spoko. / believe.me
|
|
|
Ten cholerny ból, którego nic nie uśmierzy. Myliłam się myśląc, że nie będę tego aż tak przeżywać. Że w końcu są inne szanse na wzbicie się na wyżyny. Jednak to co teraz przeżywam to dramat. Chodzę zalana łzami, a wszyscy wokół chcą mnie pocieszyć. Najgorsze jest to, że nie wiedzą co czuję. Nie są tak emocjonalnie z tym związani. Bo było tak cholernie blisko i jak zwykle finisz musiał się zjebać. Wiem dobrze, że nic nie mogę zrobić. Tysiące osób przeżywa właśnie to samo co ja, jednak najbardziej mi szkoda, tych, którzy dla nas walczyli. Którzy pomimo ogromniej presji, chcieli nam i sobie zrobić święto. Dziękuję, mimo wszystko. / believe.me
|
|
|
|