|
autodestructions.moblo.pl
Kiedyś byłam samotna. Samotna ale szczęśliwa. Lubiłam ten stan. Właśnie wtedy pojawiłeś się Ty. I wszystko diabli wzięli.
|
|
|
Kiedyś byłam samotna. Samotna, ale szczęśliwa. Lubiłam ten stan. Właśnie wtedy pojawiłeś się Ty. I wszystko diabli wzięli.
|
|
|
Dasz mi spróbować, jak smakujesz.?
|
|
|
Napisał. Dlaczego znowu jestem tym podjarana.? Przecież i tak nic z tego nie będzie. On ma swoje życie, ja teoretycznie też powinnam mieć swoje. Teoretycznie. Właśnie. Co się ze mną dzieje.? Może to ma związek z tym, że moje życie zostało dogłębnie Nim przesycone.? Dobra, chyba przyda się terapia szokowa.
|
|
|
jeżeli zagrasz na gitarze tylko dla mnie, bądź pewien, że się w Tobie zakocham < 3
|
|
|
nic nie cieszy bardziej niż to, kiedy widzę, że ktoś mnie cytuje :) kocham Was ludzie :*
|
|
|
Adieu, młodzieńcze. Odezwij się jak dorośniesz.
|
|
|
Jak mam Ci to powiedzieć, żebyś zrozumiał.? Co zrobić.? Napisać list.? Wysłać telegram.? Wywrzeszczeć Ci to prosto w twarz.? Nie wiem. Może po prostu musisz dostać po mordzie, żeby zrozumieć pewne sprawy. Dorośnij chłopczyku. Zastanów się, co tak na prawdę jest dla Ciebie ważne. Ona nie będzie przecież zawsze taka ładna. A inteligencją nie grzeszy. Mogłeś uprzedzić, że wolisz plastikowe panienki, nie robiłabym sobie nadziei. Żegnaj, wspaniałego życia życzę.
|
|
|
owszem, będę cierpieć. Będę chodzić po ścianach, gryźć sobie dłonie, krzyczeć.. Ale wyleczę się z Ciebie. Jak każdy nałogowiec. Znajdę w sobie siłę. Pójdę na odwyk. Tak jak narkomani może będę robić to kilkakrotnie, pewnie wiele razy będę wracać do tego nałogu, do Ciebie. Ale jestem pewna, że kiedyś dam radę. Uratuję się. Wrócę do normalnego, ludzkiego, nudnego życia. Bez żadnej jazdy ekstremalnej. Już tego nie chcę, mam dosyć wrażeń. Wrażenia są fajne, adrenalina kręci... Ale ile można.? Odwyk będzie ciężki, wiem to. Możecie we mnie nie wierzyć. Możecie myśleć, że nie dam rady. Możecie sadzić, że jestem głupia, naiwna, słaba. W dupie mam teraz wasze zdanie. Liczy się tylko to, co ja sama sobie obiecuję, jaki cel sobie stawiam. Jestem wytrwała, dam radę. Nie pierdolcie mi, że nie mam silnej woli. Ciekawe co wy byście zrobili w takiej sytuacji. Wymięklibyście przy pierwszym upadku. Ja na szczęście mam osoby, które pomogą mi wstać. Dziękuję. Trzymajcie kciuki. Kiedyś z tego wyjdę.
|
|
|
lepiej mieć jednego najlepszego przyjaciela, niż być otoczonym przez bandę fałszywych idiotów, którzy tylko czekają na twoje potknięcie, żeby później wystawić cię na pośmiewisko wszystkich w momencie, kiedy najbardziej będziesz potrzebowała wsparcia.
|
|
|
a gdyby mnie zabrakło.? ile osób by się przejęło.? bo może ja po prostu jestem dla was niczym.. niepotrzebnym meblem, o który uderzysz się idąc w nocy do kibla. bukietem kwiatów kupionym, postawionym na parapecie i zapomnianym, książką, której nigdy nie przeczytaliście i teraz leży gdzieś głęboko i pokrywa się kurzem.? może ja jestem zwyczajnym pasożytem, jędzą, wiedźmą, z którą już nie macie ochoty gadać.? ale tak właściwie to dlaczego? bo jestem za głośna.? zbyt zajmująca.? a może po prostu nienawidzicie mnie, bo myślicie, że jestem od was lepsza.? zazdrościcie.? na co ja się łudzę.. błagam, przecież i tak to do nikogo nie dotrze.
|
|
|
|