|
as123456789.moblo.pl
Chwilowa wątpliwość czy naprawdę Go nie kocham. Ale wystarczyło że zadzwoniłeś usłyszałam Twój głos i zrozumiałam że to Ciebie chcę w moim życiu nie Jego. Oboje mam
|
|
|
Chwilowa wątpliwość, czy naprawdę Go nie kocham. Ale wystarczyło, że zadzwoniłeś, usłyszałam Twój głos i zrozumiałam, że to Ciebie chcę w moim życiu, nie Jego. Oboje mamy swoje za uszami, oboje wysłuchaliśmy - zrozumieliśmy. Oboje tego chcemy i oboje wchodzimy w to ze strachem, ale jednocześnie "miłością". Oboje. Nie ma tak, że ja się staram i latam jak pojebana za Tobą. Idziemy ramię w ramię - razem. Nie wiem co przyniesie los, ale jesteś najlepszym lekarstwem na moje połamane serce. Najlepszym. Niecałe 48 h < 3 /ASs
|
|
|
Sprawy przybrały taki obrót, że masakra i to jak zwykle ja zostałam tą znienawidzoną przez wszystkich złą i prowokującą dziewczyną. No cóż, tak czasem bywa, nie mam się czym przejmować, ale z drugiej strony pojawia się pytanie "co ja takiego robię, że wszystko co ktoś robi, spada na mnie?" Chyba nigdy tego nie zrozumiem. Odsunęłam się od tego wszystkiego najdalej jak tylko mogłam, ale chciałabym tylko wiedzieć "dlaczego znowu ja?". Mam kochanego faceta, plany, zamknęłam te "drzwi" za sobą, jednak ktoś ciągle je otwiera. I po co? Ale jeżeli myślicie, że mnie zniszczycie, czy sięgne znowu po żyletkę, to jesteście w błedzie. To "koło" się kiedyś zamknie, wróci wszystko do normy. Ale te osoby, które teraz zawiodły już nigdy nie znajdą miejsca w moim życiu. Amen./ASs
|
|
|
"Na pierwszej randce spytałam, co we mnie widzi.
Odpowiedział: "Swoją przyszłość"."
|
|
|
|
Zaryzykuj. Nie ryzykować jest bezpiecznie ale wtedy nigdy nie sięgamy gwiazd, nie uczymy się, nie poznajemy, nie dostrzegamy, nie przemieniamy się. Nic. Im większe ryzyko tym większe szczęście.
|
|
|
Pierwsza msza za Ciebie. Tak cholernie dziwnie było usłyszeć Twoje imię i nazwisko w zapowiedziach. Minął miesiąc, myślałam, ze jest lepiej, a przeżyłam tą mszę jak drugi pogrzeb. Mój umysł podświadomie podsyłał mi Twój obraz w trumnie. Niechciane łzy płynęły po twarzy. Minął miesiąc, jesteś już z Dziadkiem, jesteś szczęśliwa. Nie boli Cię już. A ja dalej nie potrafię w to uwierzyć, łapie się na tym, że dzwonie do Twoich drzwi rano i czekam aż otworzysz. Tęsknie./ASs
|
|
|
Wyjebanie połowy ciuchów, wypierdolenie nie potrzebnych rzeczy (ładowarek itd), zdjęcia z niektórymi osobami skasowane, porządek w uczuciach zrobiony, życie ułożone. Koniec z fałszywymi znajomościami, koniec ze wszystkim. Tego właśnie babciu oczekiwałaś ode mnie. Widzisz, zerwałam kontakt z co nie KTÓRYMI, dotrzymałam słowa. Szczęśliwa? Mało powiedziane < 3/ASs
|
|
|
"Nie oczekuj nic, żeby nie rozczarowywać się. Nie oczekuję nic, ale dobrze wiem, czego chcę." Vixen
|
|
|
I dzisiaj mija dokładnie miesiąc od kiedy nie ma Cię z nami. Szybko minęło, co nie zmienia faktu, że cholernie trudno. Opiekuj się NAMI [*] /ASs
|
|
|
Lubię być Twoim wszystkim, lubię Twój głos i wszystko co z Tobą związane. Uwielbiam Twoje "kocham" na każdym kroku. A najbardziej lubię to, że wspierasz mnie nawet w najgorszych decyzjach i jak kłócimy się o pierdoły to mimo tego, że potrafimy milczeć pół dnia, na moje pytanie "co dalej" Odpowiadasz krótkie " nie myśl sobie, że odejdę" Umiesz słuchać i pamiętasz wszystko gdy specjalnie wyrywkowo spytam o coś co mówiłam miesiąc temu ponad. Jesteś tak bardzo inny niż On/ASs
|
|
|
|