Chwilowa wątpliwość, czy naprawdę Go nie kocham. Ale wystarczyło, że zadzwoniłeś, usłyszałam Twój głos i zrozumiałam, że to Ciebie chcę w moim życiu, nie Jego. Oboje mamy swoje za uszami, oboje wysłuchaliśmy - zrozumieliśmy. Oboje tego chcemy i oboje wchodzimy w to ze strachem, ale jednocześnie "miłością". Oboje. Nie ma tak, że ja się staram i latam jak pojebana za Tobą. Idziemy ramię w ramię - razem. Nie wiem co przyniesie los, ale jesteś najlepszym lekarstwem na moje połamane serce. Najlepszym. Niecałe 48 h < 3 /ASs
|