|
apococito.moblo.pl
już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa lecz pamiętaj że jesteśmy ustawieni na browar
|
|
|
już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa
lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar
|
|
|
denerwowało Cię moje uzależnienie od lizaków. to że lubiłam zielony. także to że zawsze spóźniałam się bo nie nosiłam zegarka uważając że szczęsliwi czasu nie liczą, to że pije browary nad wisłą, że krytykowałam Cię co chwile za Twoje poglądy na różne tematy. pieprz sie, uwielbiam to robić
|
|
|
mówią, że źle traktuje ludzi. a może to ludzie traktują źle ją? i to, że ona odwdzięcza im się tym samym jest dobre? może mimo wszystko jest zachowanie jest jak najbardziej odpowiednie.
|
|
|
założyła sukienkę, którą tak bardzo lubi, wyprostowała włosy, pociągnęła usta jaskrawoczerwoną szminką. poszła na spotkanie z nim. siedział na przystanku z swoich szarych dresach i wielkiej koszulce ze słuchawkami w uszach, stanęła mu przed oczami, zabrala słuchawki, uśmiechnęła się i powiedziała - to nasze ostatnie spotkanie, teraz spierdalaj z mojego życia, nie chce Cie znać, wystarczająco dużo syfu narobiłeś mi w sercu. odeszła niczego nie żałując, nawet nie było jej przykro.
|
|
|
jesteś tak żałośnie niedorosły.
|
|
|
po co łapać króliczka skoro tak przyjemnie sie go goni?
|
|
|
mężczyźni są jak krówki.
nie wiadomo czy trafisz na pyszne rozpływające się czy twarde jak kamień wnętrze. pozornie przecież wszyscy wyglądają słodko.
|
|
|
popatrzył w jej pełne strachu oczu. pocałował najbardziej namiętnie jak potrafił. odpychając go lekko zapytała czy to tylko jednarazowe czy na dłużej, odpowiedział, że sam nie wie, zobaczy. jej rostrzęsiona skostniała ręka wylądowała na jego policzku. odchodząc popatrzyła chłodno w jego pełne żalu a jednocześnie zimna oczu. nie żałowała mimo, że ból ściskał jej serce
|
|
|
I jeszcze ten poniedziałek, a dokładnie wizja jego mi całą, i tak już wątpliwą, radość z życia pierdoli.
|
|
|
"kurwa" i "chuj z tym" x 1000000 dziennie. nie umiem już mówić.
|
|
|
|