pogubiłam się nawet w tym, kim jestem. nie wiem, nie znam tego człowieka, nie chcę poznawać, niech sobie idzie. to nie jestem JA, to nie moje priorytety i cele. właściwie, ten człowiek obecnie nie ma żadnego celu, nic nie jest ważne, nic się nie liczy, poza jedną rzeczą - spokojem, który może coś zmienić. chcę odpocząć, chcę myśleć, chcę pisać, chcę widzieć, chcę czuć, a nie potrafię. nie wśród tych ludzi, nie w tych miejscach, w których można mnie spotkać. czekam. miną matury, miną sprawy, w których obiecałam pomóc czy wziąć udział. po tym wszystkim mnie nie ma. znajdę w końcu miejsce na mój hamak, spakuję książki, które ostatnio odkładałam na półki. i przygotuję się na sierpniową poprawę matury. straszne, jak bardzo można mieć to teraz gdzieś, prawda? widocznie nie dla wszystkich. matura to nie wszystko, mam dużo czasu na jej zaliczenie, grunt że skończyłam moje marne liceum, a wcześniej gimnazjum. dwie szkoły, które zniszczyły mnie prawie tak samo, jak niektórzy ludzie.
|