 |
ansomia.moblo.pl
wszystko jest opowieścią . to w co wierzymy to co poznajemy co pamiętamy a nawet to co śnimy . wszystko jest opowieścią narracją sekwencją zdarzeń i osób przekazuj
|
|
 |
wszystko jest opowieścią . to w co wierzymy, to,co poznajemy, co pamiętamy, a nawet to, co śnimy . wszystko jest opowieścią, narracją, sekwencją zdarzeń i osób przekazujących sobie emocje . akt wiary jest aktem akceptacji, akceptacji opowiadanej nam historii . akceptujemy jako prawdziwe tylko to, co może być opowiedziane .
|
|
 |
- tutaj nic nie ma . nic a nic . - mylisz się . tu aż się roi od wspomnień setek osób . spotkać tu możesz całe ich życie, ich uczucia, ich nadzieje i brak nadziei, nieziszczone marzenia, rozczarowania i porażki, nieodwzajemnione miłości, które przysporzyły im cierpień . wszystko, kiedyś przerwane, wciąż tu jest .
|
|
 |
spojrzała na niego ujmująco, jak Królewna Śnieżka, tyle że jadąca na kokainie .
|
|
 |
wyssać powietrze z butelki po bitej śmietanie .
|
|
 |
siadam w fotelu, okrywam się kocem . brak sił na cokolwiek, a w głowie roi się od myśli . nie mogę pojąć tego świata . życie jest zbyt trudne, a może to ja nie potrafię sobie z tym poradzić ? oboje są dla mnie ważni . oboje są dla mnie jak przyjaciele . zależy mi na nich cholernie, ale tylko jednemu mogę ofiarować serce .
|
|
 |
poprosiłam o kubek gorącej herbaty, a ty dałeś mi siebie i ciepły koc .
|
|
 |
masz coś jeszcze do powiedzenia kotku ? to wszystko minęło, nie znamy się już .
|
|
 |
jak byłam małą dziewczynką, to mama ostrzegała: unikaj w życiu alkoholu, papierosów i durnych facetów . a teraz ? kocham durnia, który wciąż mnie rani, przez co zaczęłam pić i palić .
|
|
 |
siedzisz na parapecie w za dużym swetrze, nasłuchując odgłosu kropel uderzających o szybę okna . upuszczasz niezdarnie papierosa, który złośliwie wypala w twoich rajstopach, dziurę w kształcie serca .
|
|
 |
stojąc przed nim cała roztrzęsiona, zaczęła drzeć ich wspólne fotografie, wymachując mu nimi przed oczyma . zalewała policzki, łzami czarnymi od maskary, zagryzając wargi do krwi .
|
|
 |
a teraz mnie nienawidzi, jakbym była odpowiedzialna za to w jakim rytmie bije moje serce .
|
|
 |
niezdarnie siadła na parapecie, wystawiając nogi za okno . machała nimi beztrosko, nie zważając na fakt, że znajduje się na dwudziestym piętrze . przecież kazał jej być dzielną .
|
|
|
|