 |
ansomia.moblo.pl
kochałam cię tylko wtedy gdy za dużo wypiłam i potrzebowałam uczuć .
|
|
 |
kochałam cię tylko wtedy, gdy za dużo wypiłam i potrzebowałam uczuć .
|
|
 |
nie mów mi, że już nic nie czujesz, bo gdybym ściągnęła koszulkę i pozwoliła ci odpiąć stanik, byłbyś w siódmym niebie, skarbie .
|
|
 |
napijmy się skarbie, a potem zabawmy się w kotka i myszkę . co ty na to ?
|
|
 |
popatrz, już nie widzę nikogo poza tobą .
|
|
 |
wracałam do domu, padał deszcz, byłam dosłownie cała mokra . nagle zobaczyłam ciebie i tą twoją ekipę, nie lubiłam koło was przechodzić od czasu naszego rozstania, ale musiałam . zaczęliście mi dogadywać, wołać za mną i odezwałeś się ty, krzycząc: "ściągaj te mokre ciuchy, suko" po czym zacząłeś się bezczelnie śmiać . wkurwiłam się i krzyknęłam: "tylko na tyle cię stać, skurwysynu ?! jeszcze tydzień temu mówiłeś, że kochasz ! z resztą idź się pierdolić z tym twoim plastikiem, bo żywej zadowolić nie umiesz" . twoi kumple zaczęli się z ciebie śmiać, a ja odeszłam z pełną satysfakcją, że zostałeś sam .. no dobra, plastik ci został .
|
|
 |
mówią, że chcieć to móc . ja chcę ciebie, mogę ?
|
|
 |
- i obiecuję ci, nigdy nie będę szczęśliwa bez ciebie . - nie musisz mi tego obiecywać . - ale chcę . - a ja chcę, żebyś była szczęśliwa beze mnie .
|
|
 |
lubiłam gdy tak słodko się złościł, kiedy pisali do mnie kumple .
|
|
 |
dla koleżanek zawsze było miejsce na jego kolanach - w wersji dla mnie zawsze był zmęczony .
|
|
 |
no co za sen ! zadzwonię do mojego misia .. on mi zawsze potrafi poprawić humor . piii, piii, piii .. - tak, słucham . - cześć skarbie ! ale miałam sen . śnił mi się koszmar . śniłeś mi się ty . uderzyłeś mnie w twarz, powiedziałeś, że nienawidzisz naszego związku . okropieństwo ! teraz jestem cała obolała .. i chyba płakałam we śnie . mam całe podpuchnięte oczy . - to straszne .. tylko, że to nie był sen, skarbie .
|
|
 |
mam taką małą zachciankę: przytul mnie i już nie puszczaj .
|
|
 |
- ty jesteś o mnie zazdrosny ? - popatrzyła na niego zalotnie . - tak . zazdrosny, jak wariat - zniżył głos do szeptu . - ale to nie wszystko . kiedy nie ma cię obok mnie, czuję, jakby moja dusza była niekompletna . zabrałaś kawałek mojego serca . a ono odczuwa spokój tylko, gdy jesteś obok, mogę kołysać cię w ramionach i czuć twój zapach . sama twoja obecność działa na mnie uspokajająco, uszczęśliwia mnie . - może .. może jestem twoim szczęściem ? - to miało zabrzmieć nonszalancko, a zabrzmiało błagalnie . - jedynym i najważniejszym - chłopak przycisnął ją jeszcze mocniej do siebie .
|
|
|
|