 |
ansomia.moblo.pl
rzucił swoje denne siema . nie mogłam po raz kolejny odpowiedzieć zwyczajnego cześć . nie byłam w stanie znużona monotonią naszej znajomości . zobaczyłam potworną
|
|
 |
rzucił swoje, denne "siema" . nie mogłam po raz kolejny odpowiedzieć zwyczajnego "cześć" . nie byłam w stanie, znużona monotonią naszej znajomości . zobaczyłam potworną bliznę na jego twarzy . nie miał jej dzień wcześniej, kiedy topiłam się w jego spojrzeniu . nie wytrzymałam . obudziło się we mnie coś, co sprawiło, że złamałam tą przeklętą barierę . troska . podbiegłam do niego i ujmując w dłonie jego twarz, zaczęłam wypytywać co się stało . patrzył na mnie, nie odzywając się . w jego oczach pojawiły się łzy . nie rozumiałam . nie wiedziałam, czy ktoś wyrządził mu krzywdę o której nie chce mówić, czy zwyczajnie stało się coś złego o czym mi nie powiedział, bo przecież nie ma zwyczaju zwierzania się komuś z kim jest tylko na "cześć" . zaczęłam do niego mówić "kochanie" . odruchowo . w ramach troski . obdarzył mnie uśmiechem . odwzajemniłam go . nie odezwał się do mnie słowem . niczego nie rozumiałam . odeszłam .
|
|
 |
zauważyłam, że jestem rozchwiana emocjonalnie, kiedy szłam ulicą . tuż za mną, szybkim krokiem podążała grupka chłopaków . byli głośni, wulgarni. zaczęli rzucać w moją stronę krnąbrne "komplementy", o ile można je tak nazwać . odwróciłam się . podeszłam do jednego z nich i ściskając najmocniej jak tylko potrafiłam, wykrztusiłam z siebie "peace&love" chłopaki . zamknęli się . a ja poczułam, że mogę wszystko .
|
|
 |
kiedyś ktoś ją zranił . zadał jej ranę nie do zabliźnienia . a kiedy już powróciła do normalności, nie ufała nikomu . każdy facet od tamtej pory kojarzył jej się tylko z jednym - z cierpieniem . dziewczyna miała pewną wadę - miała słabość do oczu . tych brązowych oczywiście . to dlatego na nowo komuś uległa . wystarczyło, że trzy razy powiedział jej "siema" i spojrzał się tymi boskimi oczami . mówiła, że to "czekoladowe spojrzenie" . była taka szczęśliwa, gdy widziała, że patrzy się tylko na nią . nie na jej koleżanki . powiedziała im o tym, że on ma ładne oczy . przestała go widywać .. zaczęła częściej chodzić w miejsce, gdzie go spotykała, lecz więcej go nie widziała . mimo to, nadal żyła z myślą, że któregoś dnia znów się zobaczą, a on spojrzy na nią "czekoladowym spojrzeniem" .
|
|
 |
zawsze będziesz moim księciem, prowadzącym mnie za rękę .
|
|
 |
stanęła przed nim, cała roztrzęsiona. zaciskając zęby, starała się na próżno powstrzymać łzy, spływające nieustannie po jej policzku. w drżącej ręce, trzymała przy skroni pistolet. - zabiję się rozumiesz?! zabiję! - krzyczała dusząc się płaczem. - uspokój się. jesteś w amoku, nie wiesz co robisz. oddaj mi ten pistolet - mówił do niej. starając opanować się własne emocje, wyciągał ku niej dłonie. - zabiję się! - zagryzła wargę na tyle mocno, że zaczęła sączyć się z niej krew. - nie zachowuj się jak desperatka! zabij się z naiwności, no proszę! zabij się - krzyczał z przekonaniem, że go nie posłucha. - do końca życia będzie Cię dręczyć sumienie za to, że mnie nie kochałeś! - krzyczała w niebo głosy, ocierając rozmazany tusz końcem rękawa, wolnej ręki. - rób co chcesz. jestem zmęczony tym całym przedstawieniem. wracam do swojej dziewczyny. ona jest warta uwagi, nie robiąc z siebie desperatki chcącej zwróci na siebie uwagę - wyszeptał. naciskając klamkę pokoju, usłyszał strzał broni.
|
|
 |
ludzie nazywali ją dziwną . pisała pamiętnik, była zakochana, często płakała . dla innych było to dzikie . zastanawiali się, jak można nie chodzić na imprezy . nie wiedzieli, że ona też pije alkohol, ale preferuje wino, czerwone . takie samo jakie pijała z nim . kupowała dwie butelki tego cudownego trunku, paczkę lmów linków, czekoladę i zamykała na klucz swój pokój . wtedy śmiała się . oglądała setki zdjęć . wakacje, urodziny, imprezy . odbiegała od rutyny dnia . takie wieczory były rzadkie, ale szczęśliwe . czuła jego obecność, tęskniła . ale tylko dzięki tym wieczorom żyła .
|
|
 |
a widząc spadającą gwiazdę proszę ją by spełniło się moje najskrytsze marzenie . nie, nie chce byś wracał . pragnę by cofnął się czas i wymazał cię z mojego życia .
|
|
 |
obiecywałeś . ale chyba sam zauważysz, że to nie twoja najsilniejsza strona . jesteś jak każdy inny . zabawić się i jak zjawi się nowa niunia na horyzoncie po prostu porzucacie mnie w kąt . standard .
|
|
 |
a ty, chcesz być moją księżniczką ? - zapytał swoim aksamitnym tonem .
|
|
 |
było po pierwszej w nocy, kiedy zasnęłam . po zaledwie kilku minutach obudził mnie dzwonek przychodzącego smsa . zdziwiona sięgnęłam po komórkę . wiadomość była od mojego przyjaciela . odczytałam ją . "chodź na spacer . proszę . czekam pod twoim domem" . pospiesznie wyskoczyłam z łóżka . ubrałam się i wyszłam . - no co chcesz ? - zapytałam kiedy tylko go zobaczyłam . spojrzał na mnie oczami pełnymi smutku . - co jest ? - wciąż nie otrzymywałam odpowiedzi . mijały minuty . jedna, druga, trzecia, czwarta .. w końcu zaczął wolno się do mnie przybliżać . uniosłam pytająco brwi . gdy był wystarczająco blisko, pocałował mnie . po długim pocałunku, wreszcie się odezwał . - zakochałem się do cholery - powiedział biorąc głęboki oddech . - w kim ? - stałam, wpatrując się w niego, tym samym tak bardzo bałam się usłyszeć odpowiedź . a on uśmiechając się lekko, spojrzał mi prosto w oczy i odpowiedział - w tobie .
|
|
 |
- jak cofnąć przeszłość ? - ctrl + z .
|
|
 |
młoda dziewczyna siedzi na huśtawce, serce jej pęka, w oczach ma pełno łez . świat, jaki znała, rozpadł się na kawałki . już na zawsze zapomni, jak to jest śmiać się z dziecięcą beztroską, bo dzieciństwo właśnie pozostawiła za sobą . zawiedzione nadzieje i niespełnione marzenia będą jej stałymi towarzyszami, odkąd miłość jej życia uleciała . unosi oczy, żeby spojrzeć na samolot przecinający oślepiająco jasne niebo, i spogląda w kierunku zachodzącego słońca . czy to ten samolot zabiera jej ukochanego ? prawdopodobnie . samolot znika w szkarłatnym świetle zachodu .
|
|
|
|