|
amazzing.moblo.pl
Tęsknisz za nim? zapytała moja przyjaciółka. Nie. powiedziałam obojętnie. To czego kiedy przechodzi kiedy się uśmiecha kiedy mówi coś do Ciebie Ty się wykręcasz
|
|
|
-Tęsknisz za nim? -zapytała moja przyjaciółka. -Nie. -powiedziałam obojętnie. -To czego, kiedy przechodzi, kiedy się uśmiecha, kiedy mówi coś do Ciebie, Ty się wykręcasz i mówisz że musisz iść, albo unikasz jego wzroku, albo udajesz że go nie widzisz.. albo.. -przerwałam jej. -Daj już spokój. Nie kocham go i przystańmy na tym.
|
|
|
Pamiętasz jak siedzieliśmy razem na ławce. Obejmowałeś mnie ramieniem i rozmawialiśmy o chłopaku mojej przyjaciółki, który ją zdradza. Powiedziałeś wtedy: -Jak może być takim skurwysynem?
Ja wtedy pokręciłam głową i wtuliłam się w Ciebie. A teraz? Powinnam to samo pytanie zadać Tobie.
|
|
|
-Kocham Cię. -A Ty jesteś takim dupkiem, że nie moge na Ciebie patrzeć. Po co to mówisz? Po co to mówisz? Wycofaj to prosze. Powiedz, że mnie nienawidzisz. -Ale nie moge. -zaczeła okładać go pięściami, wtulając się w niego i gorzko płacząc.
|
|
|
Szkoda, że wypowiadałeś słowa -Kocham Cię, z taką czułością. Jeśli były by obojętnie wypowiadane z twoich ust, myśle że byłoby o wiele lepiej.
|
|
|
Ciekawa jestem jak kiedyś ludzie ze sobą zrywali. "Informowali" o tym, czy wskakiwali do łóżka innej?
|
|
|
i co, że ze mną zerwałeś. Powiedziałeś tylko "tak będzie lepiej". Jedno zdanie XXI wieku, któro totalnie wszystko zmienia.
|
|
|
Wiesz.. jak zerwaliśmy, nie miałeś odwagi podejść i powiedzieć mi prosto w oczy zwykłego -cześć. Wtedy unikałeś mojego wzroku.
|
|
|
Prosze, modle, błagam, ale jakoś nie pomaga. Może musze swoje wycierpieć, tylko za co? Ty bajerujesz kolejną laske, a ja przeżywam tego NIBY jedynego.
|
|
|
Po co Ci było to wszystko? Przyznaj się, że moje uczucia przerzuciłeś na boczny tor. Wtedy liczyła się tylko kasa, kasa, kasa i szpan. Masz tego co chciałeś.. no i jakąś kolejną dziunie przy boku.
|
|
|
Musze ogarnąć rzeczywistość.
|
|
|
Kończe z tym wszystkim. Zaczynam od nowa.
|
|
|
Dzisiaj było najgorzej. Na przerwie siedziałam koło kumpli, kiedy mój przyjaciel poprosił o rozmowe. Ja uśmiechając się podeszłam do Niego, staliśmy nie daleko od sklepiku. Tam stał ON. Popatrzyłam tylko na Niego i zwróciłam się do przyjaciela. -Tak? Mów. -powiedziałam pośpiesznie.
-Wiesz.. już dosyć długo się znamy. A ja niedawno zdałem sobie sprawe, że Cię.. kocham. -I w tym momencie ze sklepiku wypadł on. Patrzył na mnie w skupieniu tak samo jak i mój przyjaciel.
Spuściłam głowe i nie wiedziałam co powiedzieć. Mój przyjaciel obejrzał się dookoła i powiedział tylko że pogadamy potem. a Ja dalej stałam w tym samym miejscu i gapiłam się na Niego ze łzami w oczach. -I co już zdałeś sobie sprawe że Cię kocham, czy dalej udajesz, że nic nie wiesz? że nic nie widzisz? Zraniłam bardzo bliską osobę. Przynajmniej jesteśmy w tym podobni, nie? -prychnęłam wzięłam torbe na ramie i weszłam do klasy.
|
|
|
|