|
alma124.moblo.pl
Wierzę że kiedyś gdy mój smutek opuści mnie radować się będę razem z Wami a słońce zabłyśnie mi lody stopnieją w moim sercu a róże zakwitną w nim zacznę wtedy ko
|
|
|
Wierzę, że kiedyś, gdy mój smutek opuści mnie,
radować się będę razem z Wami a słońce zabłyśnie mi,
lody stopnieją w moim sercu a róże zakwitną w nim,
zacznę wtedy kochać nie tylko ciałem, ale sercem i rozumem swym.
Wierzę, że miłość odwzajemniona zapuka do moich drzwi,
wtedy dla mnie istnieć na zawsze będziesz tylko Ty,
otoczę Cię wielką miłością, tak byś kochał mnie do końca swoich dni,
będziemy się cieszyć małymi błahostkami i marzyć by,
miłość nigdy nie zagasła a ludzie nie byli źli.
|
|
|
Wierzę, że miłość wzmacnia nasze serce,
dodaje nam skrzydeł,będziemy wtedy fruwać jak obłoczki,
oczy promienieć jak słońce, a radość rozpyli się jak tęcza,
więc moi drodzy przyjaciele, uwierzcie jeszcze raz mi.
|
|
|
Wiem jesteście bardzo zajęci,
więc Wam nie będę za dużo ględzić,
przecież macie swoje problemy, rozterki,
ale powiem Wam w tajemnicy, tak od serca,
potraficie sobie radzić na różnych zakrętach.
|
|
|
Spotkałam tutaj bardzo dużo ludzi,
miłych, otwartych, a także życzliwych,
to przecież przy Was zapominam o kłopotach,
czytając o Waszych problemach, poradach i krytykach.
|
|
|
Wiele z Was ma swoje zainteresowania :
muzyka, film, sport, poezja...
jest ich bardzo wiele, ale napiszę w skrócie,
że jesteście obeznani moi przyjaciele.
Czuwa nad nami administracja, byśmy się nie pokłócili nie pobili,
ale także uczą nas jak pomagać innym.
Dlatego moje Panie i Panowie czujmy się tutaj,
jak w najlepszym gronie.
Zapomnijmy o nieporozumieniach, wprowadźmy dużo świetnego nastoju.
A tak na sam koniec pozdrawiam wszystkich i tych młodszych i tych starszych.
Kiedy wracam do lat z dzieciństwa,
pamiętam hasanie po mokrej trawie.
Uśmiech, który nigdy mnie nie opuszczał,
cieszyłam się wszystkim, lizakiem jak mi smakował,
i gdy tak wspominam o tamtych czasach
nie miałam ciężkich schodów do przełamania.
|
|
|
Teraz, gdy budzę się codziennie rano,
mam wrażenie, że moje życiowe schody
są coraz trudniejsze do przeskakiwania.
Wprawdzie stąpam twardo po ziemi
ale codzienność nasza wznosi nasze
schody bardzo wysoko, aż nieraz do niewytrzymania.
Patrząc codziennie na dzisiejszą młodzież, własnego syna,
wiem ile oni mają trudnych problemów dzisiaj do pokonania.
Nieraz te życiowe schody za bardzo ich przygniatają,
tracą wiarę w siebie uciekając w krainę ciemności.
Czy ten świat nowoczesny ma tak naprawdę dzisiaj wyglądać?...
|
|
|
Kiedy obudziłam się dzisiejszego poranka,
słońce, zaczęło przebijać przez moje okno,
pomyślałam sobie, że to dzień majowy,
więc ogarnę dom w szybkim pośpiechu
i wybiorę się w majowy baśniowy raj.
Po długim spacerze, usiadłam sobie na ławeczce,
spoglądam na różnych ludzi oraz na zakochane pary,
w ich oczach widać błysk słońca, a ile w nich miłości,
nie jeden kwiat by im tego pozazdrościł,
bo każdy swój pocałunek składają im w ofierze.
Chmury, płynąc po błękicie, polerują słonko gładko,
czuję jak me serce z radością bije, uśmiech mój powraca,
ja naprawdę teraz już wiem, że żyję.
Wiem, że w swoim życiu miałam różne cierpienia,
ale warto spełniać majowe marzenia, iść do przodu,
nawet gdy wiatr się zmienia i szukać w ludziach
dobra, serca i przyjaźni, bo to jest dla nas najdroższe nie do ocenienia.
|
|
|
Odgłos budzika, wyrywa mnie z głębokiego snu,
jeszcze nie teraz !!!
bo sny mam piękne.
Leżę we śnie na bezkresnym morzu pościeli,
wiatr ciepły pieści me całe ciało,
widzę jak przez mgłę,
Twoje rysy twarzy, oczy niebieskie odbijają się,
jak najjaśniejsze gwiazdy.
Podchodzisz do mnie, och jak bardzo uśmiechnięty...
ku Tobie swe kroki kieruję,
wyciągam dłonie najdalej jak tylko umiem.
Jesteśmy przy sobie tak blisko,
a jakże nieosiągalni,
serce wali mi jak szalone, nie zwalniam kroku,
bo muszę być przy Tobie.
Mewy otaczają Twoje całe ciało, nie widzę Cię mój Aniele?
krzyczę, wołam wróć do mnie !!!
Łzy zalewają moje całe ciało,
och ten niesforny budzik znowu mnie do ziemię przywrócił..
|
|
|
Dziś wiem co miałam, a co straciłam,
mogłam w dzieciństwie jeszcze bardziej kochać rodziców,
nie odrzucać ich wielkiej miłości, jakże prawdziwej...
Kim jestem? a kim byłam? - wciąż nie wiem...
może tchórzem?, bo wiele razy stchórzyłam,
może odważna?, bo wiele cierpień zniosłam...
Dziś jako dorosła, jako matka,
wiem, że kochać swoich bliskich to największa frajda,
zaczynam po naszej ziemi stąpać mocniej.
Zapytam pewnie siebie po co ja to robię?
chcę chyba, by ktoś w przyszłości też wspomniał dobrze o mnie.
Z chaosu świat do chaosu zmierza,
głupia nadzieja rodzi głupie marzenia,
drabina nie może być już schodami do nieba,
bo stracimy sens do życia swego,
wszystko od tyłu zacznie umierać, a rozpocznie od naszego korzenia...
|
|
|
Ciemnością noc zalała świat,
dziś mało gwiazd na niebie,
nikt bliski nie puka do mych drzwi,
telefon milczy ja zaczarowany,
ale jednak bliskość przyjaciela pomogłaby mi.
Po ciężkim dniu, muszę naładować się,
by jutro z uśmiechem wstać i pokonać kilka walk.
Dlatego spacer przed snem z przyjacielem, na pewno pomoże mi,
intuicja jednak mnie nie zawiodła i wysłuchałam kilka porad...
Dzisiaj już wiem, że na pewno w walce nie poddam się.
Dzień dzisiejszy dowodem jest, że przyjaźń
zawsze w czasie przetrwa i żadna ciemność,
burzliwy wiatr nigdy jej nie zagubi.
Powierzasz przyjacielowi swe myśli, rozterki nie oczekując niczego.
Przyjaciel wysłucha wszystkiego bez bojaźni
i szczerze odpowie Ci jakby on zrobił z problemem twym.
|
|
|
Miłość jakże to cudowne uczucie,
możemy wtedy latać między chmurami,
jak najpiękniejsze ptaki z cudownymi skrzydłami,
patrzeć z zamkniętymi oczami.
Uwodzić ciałem, duszą i spojrzeniem,
bo wtedy przecież kochamy, och jak bardzo szalenie.
|
|
|
Pomarzymy w obłokach o bezludnej wyspie,
odebraniu światu to co w nim najsłodsze, najmilsze.
Poczujemy cudowny zapach wiosny,
kwiaty będą się uśmiechać do nas skrycie,
kusić nas będą zapachem oraz swą urodą.
|
|
|
|