Dziś wiem co miałam, a co straciłam,
mogłam w dzieciństwie jeszcze bardziej kochać rodziców,
nie odrzucać ich wielkiej miłości, jakże prawdziwej...
Kim jestem? a kim byłam? - wciąż nie wiem...
może tchórzem?, bo wiele razy stchórzyłam,
może odważna?, bo wiele cierpień zniosłam...
Dziś jako dorosła, jako matka,
wiem, że kochać swoich bliskich to największa frajda,
zaczynam po naszej ziemi stąpać mocniej.
Zapytam pewnie siebie po co ja to robię?
chcę chyba, by ktoś w przyszłości też wspomniał dobrze o mnie.
Z chaosu świat do chaosu zmierza,
głupia nadzieja rodzi głupie marzenia,
drabina nie może być już schodami do nieba,
bo stracimy sens do życia swego,
wszystko od tyłu zacznie umierać, a rozpocznie od naszego korzenia...
|