|
alma124.moblo.pl
Mały pierwiosnek główkę ponosi czy to już wiosna chodzi po ziemi? na jabłonce skrzeczy kawka tam pod płotem wzeszła trawka. Wiosna już pachnie i wszysztko nęc
|
|
|
Mały pierwiosnek główkę ponosi,
czy to już wiosna chodzi po ziemi?
na jabłonce skrzeczy kawka,
tam pod płotem wzeszła trawka.
Wiosna już pachnie i wszysztko nęci,
cała przyroda do słonka się śmieje,
bo gdy nam słońce promyki swe rozrzuci
i starszym i młodszym dobry humor wróci.
|
|
|
Nie wiem, choć nie wiem dlaczego,
nazwać tego co los mi daruje,
wszystko dawne, a niby na nowo,
ma swoją miarę, stopnie i skalę.
Nie wiem czy żyję dla siebie,
czy żyję dla innych ?...
krzyczę ale nikt nie słyszy,
płaczę ale nikt nie widzi,
nie wiem, czy naprawdę warto żyć?...
Nie wiem kiedy, nie wiem po co,
lecz to jedno wiem na pewno,
w życiu warto mieć marzenia
i doczekać się ich spełnienia.
|
|
|
Wolne chwile mijają bardzo szybko,
więc zróbmy coś, aby pozostały w nas
tylko szkoda, że to wszystko tak krótko trwa,
bo kto mówił, że to już tak zostanie na zawsze?...
Trzy słowa są na tym świecie, sens życia zawierają,
wiara, nadzieja, , miłość, cóż więcej nam potrzeba?...
Wierzę gdy ranią słowa, iż wszystko to przeminie,
że dobroć w ludzkich sercach do końca nie zaginie.
Z nadzieją brnę przez życie,że czeka mnie nagroda
i z dumą na swym czole idę po życia schodach.
Miłość swą rozdaję, gestem, uczynkiem, słowem,
by gdy wychodzę z domu niczego nie bać się.
Szukałam kiedyś miłości tak bardzo jej pragnęłam,
szukałam tak uparcie, aż w końcu ją znalazłam.
Przyszła niespodzianka, nawet nie wiedziałam,
że moja wielka miłość tak szybko opuści mnie.
Czarne świece płoną w mroku i serce boli mnie,
ale kiedyś w bezdennej otchłani odnajdę Cię.
Jaki jest ten świat każdy wie, czy człowiek
skazany jest tylko na cierpienie?
czy może coś dobrego jeszcze spotka nas.
|
|
|
W mężczyźnie drzemie także coś z kobiet,
pragnie spotkać bratnią duszę by nadać sens swemu życiu.
Zatapiając swoje myśli w ulotnej chwili rodzi się magiczny świat,
delikatny ich uśmiech rodzi uczucie bliskości,
pragną tylko siebie, przenosząc się wymiar innej świadomości,
wciąż nienasyceni sobą, bez poczucia czasu,
biorą jak najwięcej, a w ich sercach rodzi się Miłość.
|
|
|
W powietrzu unosi się zapach maciejki,
delikatne ich pocałunki, jak delikatne muśniecie wiatru,
z gardła ich słychać ciche wzdychania,
poruszają się w rytm swoich serc , błogie zadowolenie,
patrzą sobie w oczy i pragną by nigdy ta chwila się nie skończyła.
|
|
|
Noc gwiaździsta , noc gorąca, dwa ciała, dwie krople potu,
ten oddech, szept, dotyk, dreszcz ta rozkoszna chwila.
W sobie wyrosły na potęgę, silą i mocą władania swoich dusz,
w nich umiera tęsknota chwil pod pustym niebem wypalonych gwiazd,
nie mogą krzyczeć w nocy , bo obudzą sąsiadów.
|
|
|
Już późno jest a ja siedzę wciąż,
tej nocy odpłynę daleko stąd,
czekam, aż odpłynę do krainy snów,
jeszcze tylko małe srebrne kropelki smutku,
czy to ty nadziejo? przyszłaś by znowu odejść i zostawić pustkę?...
|
|
|
Niespełnione marzenia uciekają,
a może ich nigdy nie było?...
Samotność w moim sercu boli,
mam lęk i obawy, co bedzie jutro rano?
myślę, że dzień będzie taki sam,
smutny ze łzami i bedzie to samo.
Wiatr mnie niesie w leśną ciszę,
podziwiać będę lasu uroki,
ptaszki śpiewają o wiośnie.
Pomilczę z tobą przy oczku z wodą,
myśli odświeżę cudownym chłodem.
Lubię ptaki bystre jak orły, jastrzębie,
latem wznoszą lot bardzo wysoko,
aby bawiąc się w prądach powietrznych,
zimą latają nisko białym bezkresem pól.
|
|
|
Zadziwiają mnie ścieżynki wśród traw i sosen igieł,
pnie wyszczerbione próchnem pokryte.
Przez gęste drzew korony sypią się,
światła i głosy ptaków, nie wiadomo
jakich i z której strony.
Szalony wiatr czegoś szuka,
słońce niezdarnie rzuca promienie,
przepełnia mnie cudowne zauroczenie.
Przystanęłam na dużej polanie,
żeby nasycić potrzebę dostrzegania piękna.
|
|
|
Gdyby chociaż miłość mogłaby być realna,
kochać i być kochaną,
wtedy byłaby o wiele piękniejsza,
blasku słońca i energii dałaby nam.
|
|
|
Bo czym ten mur który nas dzieli,
czym życie, w którym każdy wciąż gra,
czym rola, której każdy się wyuczył,
bo nie potrafimy kochać tylko wciąż dostawać?...
|
|
|
Przespać te dziesięć lat jestem gotowa,
jeśli pewność w sercu będę miała,
że zaczniemy wszyscy kochać a nie tylko brać
i zabiorę Cię wtedy w świat mej miłości,
gdzie będziesz tylko Ty i ja.
|
|
|
|