Odgłos budzika, wyrywa mnie z głębokiego snu,
jeszcze nie teraz !!!
bo sny mam piękne.
Leżę we śnie na bezkresnym morzu pościeli,
wiatr ciepły pieści me całe ciało,
widzę jak przez mgłę,
Twoje rysy twarzy, oczy niebieskie odbijają się,
jak najjaśniejsze gwiazdy.
Podchodzisz do mnie, och jak bardzo uśmiechnięty...
ku Tobie swe kroki kieruję,
wyciągam dłonie najdalej jak tylko umiem.
Jesteśmy przy sobie tak blisko,
a jakże nieosiągalni,
serce wali mi jak szalone, nie zwalniam kroku,
bo muszę być przy Tobie.
Mewy otaczają Twoje całe ciało, nie widzę Cię mój Aniele?
krzyczę, wołam wróć do mnie !!!
Łzy zalewają moje całe ciało,
och ten niesforny budzik znowu mnie do ziemię przywrócił..
|