 |
aguusx33.moblo.pl
„Znów dźwięk sms'a. Biorę telefon do ręki i znów znika nadzieja. Mała to tylko reklama z simplusa. I znów muszę się powstrzymać żeby nie jebnąć tą komórką o kafelki. Cz
|
|
 |
„Znów dźwięk sms'a. Biorę telefon do ręki i znów znika nadzieja. Mała, to tylko reklama z simplusa. I znów muszę się powstrzymać, żeby nie jebnąć tą komórką o kafelki. Czasami moja naiwność mnie przeraża, ale co mam zrobić ? Wiem też, że 'Nadzieja - matką głupich' - widocznie jestem głupia, ale nie umiem się jej wyzbyć.” ♥
|
|
 |
A tak patrząc z jego strony to bardzo ciekawie sobie wszystko wykombinował. Dla pozorów wrzucać na kumpla, za jego wady i to, że jest niezdecydowanym, a tak na serio postępować tak samo. Mówić, że się nie ma dla kogo żyć i sprawdzać, która dziewczyna się w tobie zakocha. Flirtować z dwoma, a potem chodzić z trzecią. Przytulać każdą dziewczynę, rozbudzać w niej nadzieję. Robić tak, aby poczuła się dowartościowana, a na koniec bez żadnego słowa zostawić ją na lodzie. Z każdą dziewczyną postępować według pewnego 'klucza', który sprawdzał się. Bardzo 'logiczne' zachowanie. Ciekawi mnie, ile nocy zarwałeś, aby wymyślić sobie tę taktykę? A może to był spontan? /xtysiaa
|
|
 |
Tęsknię za czymś czego nie miałam, nie znałam, a potrafiło jednym spojrzeniem uszczęśliwić i uwolnić serce od conocnych rozpaczy. Nie używając żadnego słowa, nie wydobywając z siebie ani jednego dźwięku. Taki był.
|
|
 |
Podobno Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo, a ja jakoś nie wyobrażam sobie Boga siedzącego o 3.14 na parkowej ławce, z kubkiem taniego wina w ręce i krzyczącego na cały park "kurwa, znowu! znowu wszystko się spierdoliło!" / impulsive
|
|
 |
Strasznie mi źle i ciężko. Ale nie mogę się poddać. Rano gdy wstaję nakładam na twarz makijaż i ...uśmiech. Wszyscy myślą, że jest dobrze. I niech tak zostanie. Nie lubię martwić ludzi. Szczególnie tych na których mi zależy. Przecież poradzę sobie sama. Jakoś..
|
|
 |
Rodzice mówią na nas gówniarze, a nie wiedzą ile już przeszliśmy. Nie mają pojęcia o bezsennych nocach, przepłakanych łzach i krwawiącym sercu. O tym, że nienawidzimy tylu chłopaków, że w głowie się nie mieści. Mówią, że nic nie wiemy o życiu. Ale my wiemy całkiem sporo..
|
|
 |
Uwielbiam Cie i o tym wiedz, bo moje zycie bez Ciebie bardzo szare jest !
|
|
 |
Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera cię od środka. A Ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz. `
|
|
 |
byliśmy u mnie w pokoju. ja siedziałam po turecku na łóżku, a Ty patrzyłeś przez okno. ciszę przerywał tylko mój cichy płacz. `pójdę już` powiedziałeś chłodno udając się w kierunku drzwi. zerwałam się z łóżka , zagradzając Ci drogę,` błagam , nie zostawiaj mnie` wyszeptałam osuwając się na ziemię. popatrzyłeś na mnie za współczuciem, rzucając paczkę chusteczek ` masz, wytrzyj się... spójrz na siebie.. jak Ty wyglądasz...` powiedziałeś wzdychając. ominąłeś mnie i wyszedłeś zamykając za sobą drzwi. leżałam na podłodze, wrzeszcząc jak opętana. bo właściwie to byłam opętana... przez Ciebie, przez tą chorą miłość do Ciebie... / pstrokatawmilosci
|
|
 |
siedziałam na schodach czekając na powrotny autobus. nagle zauważyłam Go. stał jakieś 10 m. ode mnie. czułam, jakby biło od niego zimno, jak gdyby był to zimowy dzień, nie środek lata. obrazy wspomnień stanęły mi przed oczami. jednak ten jeden wieczór utkwił mi w głowie najbardziej : ognisko, siedzę z Nim, i z Jego znajomymi. On pije coraz więcej, z każdym kieliszkiem staje się bardziej agresywny. nagle pyta czy możemy pogadać, odchodzimy na bok po czym robi mi karczemną awanture i policzkuję. krzyczę, że nie dam się tak traktować, On krzyczy, żebym wypierdalała. że nie będzie się ze mną użerał, skoro może mieć każdą . - tak to mniej więcej wyglądało. więcej już się nie odzywał, ja zresztą też. ocknęłam się ze wspomnień i zamyśleń. zobaczyłam, że nadjechał mój autobus, Jego też już nie było. wsiadłam do autobusu z przekonaniem, że nie czuję do Niego nic , nawet nienawiści. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
siedziałam jak posąg, wpatrując się w ścianę. nadal byłam w szoku, po tym co usłyszałam. papierosy, alkohol, sex, dziwki - to Twoje prawdziwe `Ja`. nie ma już człowieka, którego kocham. udawałeś Go. udawałeś Go, żebym poszła z Tobą do łóżka, lecz niestety Twój plan się nie powiódł. teraz wiem, że wolałabym nie wiedzieć. wolałabym nie znać prawdziwego Ciebie. wolałabym żyć ze świadomością, że byłam z ideałem, niż, że każdą wolną chwilę spędzałam ze zwykłym chujem. te wszystkie bezsenne noce, kiedy to martwiłam się o Ciebie. te wszystkie przepłakane dni, kiedy bałam się, o nasz związek. - to wszystko okazało się być stratą czasu. nie czuje już nic, prócz obrzydzenia. od dzisiaj żyję prawdą - nie złudzeniem. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
było sobotnie popołudnie, szłam w kierunku Twojego domu - sama nie wiem po co. czułam, że po prostu muszę to zrobić. nadzieja przepełniała moje serce, tak bardzo pragnęłam, żeby te wszystkie `newsy` o Tobie okazały się zwykłymi plotkami. byłam już przed furtką, naciskając klamkę zawahałam się przez chwilę, czy na pewno dobrze robie. `co ma być to będzie` pomyślałam i weszłam pewnym krokiem, dzwoniąc do drzwi. moim oczom ukazała się długonoga brunetka, przyodziana jedynie w ręcznik. `a pani do kogo?` zapytała przyjaźnie, pokazując w uśmiechu swoje śnieżnobiałe zęby. nie zdołałam nic odpowiedzieć , łzy natychmiast napłynęły mi do oczu, a nogi same porwały się do ucieczki. a więc wątpliwości zostały rozwiane: człowieka, którego kocham porwali kosmici, dając w zamian zwykłego gnoja pozbawionego jakichkolwiek uczuć. / pstrokatawmilosci
|
|
|
|