było sobotnie popołudnie, szłam w kierunku Twojego domu - sama nie wiem po co. czułam, że po prostu muszę to zrobić. nadzieja przepełniała moje serce, tak bardzo pragnęłam, żeby te wszystkie `newsy` o Tobie okazały się zwykłymi plotkami. byłam już przed furtką, naciskając klamkę zawahałam się przez chwilę, czy na pewno dobrze robie. `co ma być to będzie` pomyślałam i weszłam pewnym krokiem, dzwoniąc do drzwi. moim oczom ukazała się długonoga brunetka, przyodziana jedynie w ręcznik. `a pani do kogo?` zapytała przyjaźnie, pokazując w uśmiechu swoje śnieżnobiałe zęby. nie zdołałam nic odpowiedzieć , łzy natychmiast napłynęły mi do oczu, a nogi same porwały się do ucieczki. a więc wątpliwości zostały rozwiane: człowieka, którego kocham porwali kosmici, dając w zamian zwykłego gnoja pozbawionego jakichkolwiek uczuć. / pstrokatawmilosci
|