 |
aguusx33.moblo.pl
o szybkim seksie jak o czymś zajebistym mówią pojebane piętnastki . najlepsze punkowe zespoły z lat 80 tych śpiewając wyśmiewają tanie plastikowe niepełnoletnie
|
|
 |
o szybkim seksie, jak o czymś zajebistym, mówią pojebane piętnastki . najlepsze punkowe zespoły z lat 80-tych śpiewając , wyśmiewają , tanie ,plastikowe, niepełnoletnie dziwki.
|
|
 |
Hazardzistka. Nałogowo gram o Twe uczucia i jeszcze nigdy nie wygrałam.
|
|
 |
2 listopada pójdę na naszą ławkę do parku, usiądę i będę wspominać wszystkie chwile spędzone z Tobą, posłucham naszej ulubionej piosenki, na pewno popłyną łzy, ale jak już będę w stanie - ogarnę się, wstanę i obiecuję, że już nigdy o tobie nie pomysle, obiecuję. /fcuk
|
|
 |
*nigdy tak naprawdę Go nie miałam...a jednak tak cholernie mi Go brakuje.
|
|
 |
i wciąż, ciągle, w kółko i w kółko to samo. nadal Cię potrzebuję. nadal za Toba tesknie. nadal chcę Cie mieć przy sobie. nadal zasypiam myśląc o Tobie. nadal żyję z nadzieją, że wrócisz. nadal przyciągasz mnie do siebie jak magnez. nadal rysuje na marginesach zeszytów serduszka. nadal patrzę na Ciebie tak często jak to możliwe. cholera, nadal Cie kocham.
|
|
 |
Ciągle słyszymy od rodziców, od starszego rodzeństwa, że my mamy beztroskie życie, że jedynym obowiązkiem jest nauka. Nienawidzę tych stwierdzeń. Czy oni nie widza, że każdy ma problemy, każdy ma problemy odpowiednie do swojego wieku. Dla małego dziecka problemem , jest to, że śnieg znikł, a dla nas? Dla nas. Tu zaczynają się schody. Pierwsze miłości, zawód na przyjaciołach, nauka, lekcje, zakazy, nakazy, zranienie, myśli samobójcze, przecież mamy masę spraw, masę decyzji do podjęcia, ale nie. Przecież my prowadzimy beztroskie życie, które jak widać nie jest wcale takie kolorowe. | faces
|
|
 |
patrzyłeś mi głęboko w oczy nic nie mówiąc, pierwszy raz od wielu miesięcy. pierwszy raz od wielu miesięcy byłam tak blisko Ciebie. poczułam że ścisnęło mi gardło, ale wmawiałam sobie w myślach, że nie wiem czemu. doskonale wiedziałam. - coś nie tak ? - zapytałeś z udawaną grzecznością w głosie. pokręciłam głową. - jesteś pewna ? tym razem nią pokiwałam z wymuszonym uśmiechem. zaczęłam się cała trząść. - nie pasuje mi to. zmarszczyłam brwi, teraz już kompletnie zbiłeś mnie z tropu. - przepraszam za wszystko co ci zrobiłem. przepraszam, że przeze mnie wypłakałaś tyle łez, za te wszystkie nieprzespane noce, ten cały ból. jestem skurwysynem, ale .. potrzebowałem czasu, żeby to wszytsko zrozumieć, i za to też przepraszam. błądziłam wzrokiem po Twojej twarzy szukając cienia kłamstw, ale nic na to nie wskazywało. - kocham Cie. - powiedziałeś i uśmiechnąłeś się półgębkiem. wtedy przekroczyłeś samego siebie. c.d.n
|
|
 |
c.d. rzuciłam ci się w ramiona jak mała dziewczynka, a moje łzy powoli wsiąkały w Twoją bluzę. płakałam i płakałam wtulona w Ciebie,a Ty nic nie mówiąc głaskałeś mnie po włosach i pozwalałeś mi na to. gdy w końcu na Ciebie popatrzyłam, tylko się uśmiechnąłes, złapałes mnie za rękę i pociągnąłeś do łazienki. kilka dziewczyn krzywo na Ciebie popatrzyło, ale wydawałeś się ich nie zauważać. wyciągnąłeś z kieszeni chusteczkę, zamoczyłeś o wodzie i zacząłeś nią wycierać resztki mojego makijażu. stałam bez ruchu zapatrzona w Ciebie. czy to kolejny sen ? jedno z moich marzeń ? ale nie, stałeś przede mną żywy i prawdziwy, troskliwie wycierając mi buzie. teraz mogłam to powiedzieć bez żadnych wyrzutów sumienia, bo byłam tego pewna. - ja Ciebie też. **
|
|
 |
rozwiązywałam krzyżówkę. jak na razie szło mi nieźle, bo zazwyczaj wymiękałam przy 4 haśle. to był dla mnie powód do dumy. w pewnym momencie doszłam do hasła " doskonałość, ktoś lub coś składające się z samych doskonałych cech i właściwości " bez namysłu wpisałam Jego imię, i klnąc pod nosem rzuciłam krzyżówką o ziemie. i w tym momencie skończyło się robienie krzyżówek.
|
|
 |
to takie miłe wiedzieć, że komuś na Tobie zależy. że uważa, Cie za tak ważną w swoim życiu osobę. że naprawdę liczy na to że będziecie mogły razem śmiać się, ale też płakać do końca życia. wiesz, że możesz liczyć na tą osobę zawsze i powiedzieć jej wszystko. co naprawdę cudowne. D, dziękuję Ci za wszystko. mówiąc za wszystko mam na myśli chodzenie na plac, nasze wspólne nocki, za lody a karmelkiem albo balonowe, za każdy uścisk, za pocieszanie mnie, za prawienie mi tych bzdurnych komplementów, za tą świadomość, że mnie kochasz i za wszystko, wszystko inne. kocham Cie. ; *
|
|
 |
kocham ten mój bezdupizm na który mogę sobie pozwalać gdy jestem w domu dziadków. żadnych obowiązków i prac - jedyne co muszę robić to nic nie robić. mogę na chwilę zapomnieć o wszystkim, włączyć kasetę ABBY na starym odtwarzaczu babci i fałszować ich najbardziej znane hity. mogę robić krzyżówki z siostrą, kiedy nie znamy odpowiedzi na żadne hasło. albo grać w warcaby chcąc udowodnić sobie nawzajem która jest lepsza. czasami grać też w gry planszowe typu " Tęczowa kraina ", które kupił nam dziadek jak byłyśmy małe. oglądać stare albumy ze zdjęciami i robić ciasteczka. co chwilę coś jeść dzięki troskliwej babci powtarzającej cały czas " Jesteście głodne ? " . położyć się na kanapie i oglądać " Jaka to melodia ? " co jakiś czas przełączając na kreskówki. mogę sobie wtedy przypomnieć jak to jest być mała dziewczynką która spędza czas w domu dziadków. tylko tyle rzeczy się od tego czasu zmieniło, w tym ja najbardziej.
|
|
 |
i chciałabym zdeptać moją miłość do Ciebie jak karalucha. poskakać po niej i zabić ją tak żeby na zawsze została już tylko nic nie znaczącą plamą na podłodze. niestety, ona jest bardziej jak motyl, który traci już resztki życia, a ja za wszelką cenę chce go uratować.
|
|
|
|