patrzyłeś mi głęboko w oczy nic nie mówiąc, pierwszy raz od wielu miesięcy. pierwszy raz od wielu miesięcy byłam tak blisko Ciebie. poczułam że ścisnęło mi gardło, ale wmawiałam sobie w myślach, że nie wiem czemu. doskonale wiedziałam. - coś nie tak ? - zapytałeś z udawaną grzecznością w głosie. pokręciłam głową. - jesteś pewna ? tym razem nią pokiwałam z wymuszonym uśmiechem. zaczęłam się cała trząść. - nie pasuje mi to. zmarszczyłam brwi, teraz już kompletnie zbiłeś mnie z tropu. - przepraszam za wszystko co ci zrobiłem. przepraszam, że przeze mnie wypłakałaś tyle łez, za te wszystkie nieprzespane noce, ten cały ból. jestem skurwysynem, ale .. potrzebowałem czasu, żeby to wszytsko zrozumieć, i za to też przepraszam. błądziłam wzrokiem po Twojej twarzy szukając cienia kłamstw, ale nic na to nie wskazywało. - kocham Cie. - powiedziałeś i uśmiechnąłeś się półgębkiem. wtedy przekroczyłeś samego siebie. c.d.n
|