|
affection.moblo.pl
nie chciałam żeby widział jak płaczę. łzy zawsze były dla mnie oznaką bezsilności a ja nie chciałam uchodzić za słabą. pragnęłam aby ludzie postrzegali mnie jako skał
|
|
|
nie chciałam, żeby widział jak płaczę. łzy zawsze były dla mnie oznaką bezsilności, a ja nie chciałam uchodzić za słabą. pragnęłam, aby ludzie postrzegali mnie jako skałę, która niezależnie od tego jak silny byłby sztorm zawsze pozostanie na swoim miejscu, nie łamiąc się ani nie krusząc.
|
|
|
i nie pytaj mnie 'co tam?' bo nie jest okey od kiedy odszedłeś.
|
|
|
kolejny raz Cię całuję. to takie surrealistyczne wiedzieć, że jesteś. czuć Twoją dłoń delikatnie dotykającą moich pleców. Twoje zwinne palce na zapięciu stanika. miękkie wargi na mojej szyi. widzieć pożądanie w Twoich oczach i całą namiętność tego uczucia. a potem się budzę. głupia. jak mogłam pomyśleć, że to się kiedykolwiek jeszcze powtórzy..?
|
|
|
jego miłość do mnie poszła jebać się z inną.
|
|
|
czasem myślę, że wolałabym, aby Cię nie było. wtedy przypominam sobie przepłakane noce i dni przepełnione samotnością. i chociaż niekiedy mnie zwodzisz, często denerwujesz, to oddałabym jasność słońca by mieć Cię przy sobie. choćby po ciemku. znam Cię na pamięć.
|
|
|
pamiętam jak aksamitnym głosem karmił mój umysł zapewnieniami o miłości. delikatnie całował moje usta, które tak idealnie synchronizowały się z jego wargami. pragnęłam go każdym nerwem, każdą komórką mojego ciała. czułam bijącą od niego wzajemność.
|
|
|
między nami jest tyle pustych słów. nic nie znaczących, a jednak w zakamarkach ich treści nadal doszukujemy się ukrytego gdzieś głęboko sensu.
|
|
|
wiesz.. nadajesz sens biciu mojego serca.
|
|
|
wiedziałam, że do zaoferowania miał tylko siebie, ale dla mnie to i tak było więcej niż wystarczająco.
|
|
|
nie chciałam romantyka, ale polubiłam poranki, kiedy budził mnie wierszykiem w smsie. zawsze wtedy pierwsze, co przychodziło mi na myśl to 'nie chcę wierszyka, chcę Ciebie' chociaż wiedziałam, że on jest daleko. uzależniłam się od tego i całej tej tandetnej obróbki jego obecności.
|
|
|
nie pisaliśmy od tygodnia. te siedem dni wydaje się być wiecznością bez rozmowy z nim.
|
|
|
-lubię jak tak na mnie patrzysz. - powiedziała uśmiechając się. -jak? - zapytał zdziwiony. -z taką miłością i pożądaniem w oczach. - odpowiedziała mu.
|
|
|
|