Chciałbym w końcu obudzić się i nie myśleć o Tobie, albo choć nie myśleć o Tobie cały dzień. Może kiedy się otworzy przez kimś serce na oścież, kiedy chłonie się czyjąś duszę, tuli, całuję, kocha nie potrzeba przysięgi, ani papierka z podpisem aby być na zawsze. Czasami chciałbym się mylić co do Ciebie ale zbyt długo zamykałem oczy na prawdę. Otworzyłem je i już nie ma powrótu, tylko Ty, spleciona z moim duchem.
|