a pamiętasz, jak mówiłam Ci, że uwielbiam Cię drażnić? uciekałam przed pocałunkami, tylko dlatego, że bałam się, że Ci mi nie wyjdzie. zawsze zapewniałeś mnie, że całuję najlepiej na świecie. ja i tak nie chciałam tego robić, zmuszałeś mnie do tego. i pomimo, że było mi podczas niego, tak miło... ja ciągle nie miałam odwagi, tak po prostu się z Tobą całować, na każdym kroku. wiesz, ile bym teraz dała, za to, aby móc Cię pocałować? przytulić? zobaczyć? nie, nie wiesz... i się nie dowiesz... spieprza*j, do tych swoich puszczalskich, tlenionych suk. -,- niech Ci liżą dupę. mam już na to wy*jebane, tak szczerze...
|