Nie powinnam zarażać cie smutkiem.
Nie wiem czy potrafię wykrzesać iskrę radości.
Zbyt mokre polana są w ognisku szczęścia.
Nie da się rozpalić ognia na czymś,
co nasiąknięte jest łzą goryczy, smutku.
Wspinam się na palce przechylając się przez parapet wspomnień.
Patrzę w dół.
Wypaść przez okno...
Poczekam.
Poczekamy razem.
Przecież nie umiemy latać.
My umiemy czekać, czekać tak pięknie.
Na życie, na śmierć, na lepszą miłość, na cokolwiek.
|