 |
czasami się zastanawiam jaka śmierć byłaby najlepsza dla mnie. pociąć się , wciągnąć kilka kresek a później popić to dużą ilością alkoholu, wrzucić się po samochód , powiesić się czy umrzeć ratując komuś życie ?
|
|
 |
była dyskoteka szkolna. leciały szybkie piosenki, tańczyliśmy w grupie ze znajomymi. za chwilę ktoś podleciał do DJ-ów i zamówił wolną piosenkę. jak na złość puścili Grubsona - Naprawimy to. do oczu zaczęły cisnąć się mi łzy , stanęłam pod ścianą trochę wkurwiona bo moja głowa była przepełniona wspomnieniami.wolałabym być już w domu niż tu. zobaczyłam go idącego ze swoimi kumplami. spuściłam głowę i udałam że ich nie widzę. podszedł do mnie złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. łza spłynęła mi po policzku. otarł ją delikatnie dłonią i powiedział że już nigdy więcej mnie nie zostawi.
|
|
 |
- buu kurwa. - chciałeś mnie przestraszyć czy co to miało być ? bo Ci coś nie pykło. - nie , chciałem po prostu pogadać i dobrze że nie pykło bo byś chodziła z brzuchem . - no chyba nie mamy o czym gadać i weź skończ to swoje głupie pierdolnie. - wręcz przeciwnie mamy. - tak , to niby o czym ? - o nas , kotku o nas. - kurwa , nie ma nas , zapamiętaj to sobie i nie mów do mnie kotku. - weź wyluzuj , kiedyś nie byłaś taka spięta - kiedyś byłeś przy mnie a teraz ciebie nie ma więc sorry ale ludzie się zmieniają - może i tak dlatego podobasz mi się jeszcze bardziej niż kiedyś - tak ? dlatego że przez ciebie zaczęłam palić , pić , klnąć i stałam się chamska dla ludzi. - tak , właśnie dlatego
|
|
 |
szłam z koleżanką na imprezę było koło 20. usłyszałam jak telefon wibruje mi w kieszeni, wyciągnęłam go. sms-es był od dobrego kolegi to co było tam napisane przeraziło mnie , stanęłam i zaczęłam ryczeć. Klaudia złapała mnie za ręce i zaczęła mną trząść bo nie wiedziała co jest grane. ja nie mogłam wydusić z siebie słowa więc sięgnęła po mój telefon , weszła w ostatnio odebrane wiadomości i zobaczyła sms-a o treści ' kurwa poddał się nie miał już siły walczyć, w czwartek pogrzeb, przykro mi ' . łzy również napłynęły jej do oczu. przytuliła mnie i próbowała pocieszyć. wiedziałam że moje życie już nie ma sensu bo straciłam tą osobę którą na prawdę kochałam.
|
|
 |
emocje u mnie dość często biorą górę. wystarczy że ktoś spluwa się do mnie lub do moich znajomych i jestem w stanie zajebać takiej osobie bez jakichkolwiek zawahań. wkurza mnie też to że dość często ludzie nie rozumieją w jakim stanie jestem a kurwa zapewniają że wszystko się ułoży i będzie dobrze , no właśnie ni chuja nie będzie dobrze więc niech sobie takie zapewnienia zostawią dla siebie.
|
|
 |
największy ból zadają Ci których kochamy.
|
|
 |
poniedziałek jak poniedziałek nic nie zapowiadało się że coś się wydarzy. 22:38 dostałam sms-a od Niego ' młoda dawaj przed bramę na chwilę ; * ' ubrałam się , spięłam włosy i wyszłam. stał roztrzęsiony gubiąc się we własnych słowach rzucił krótkie ' sie - sie ma.' . zapytałam co jest grane i czemu mnie wyciąga z domu o tej porze. warknął coś pod nosem. za chwilę podszedł bliżej i objął mnie w pasie. chciałam się uwolnić ale miał więcej siły. szepnął mi do ucha ' mała kurwa dłużej już tak nie wytrzymam , nie potrafię żyć bez Ciebie ' za chwilę poczułam jak jego usta przylegają do moich. w tym momencie o cały świat przestał się liczyć.
|
|
 |
i znowu przebudzam się ze snu w dzień, i widzę Ciebie. na nowo Cię mam. dochodzę do świadomości jaki mamy obecnie czas, a na mojej klatce piersiowej znowu pojawia się ten głaz uniemożliwiający oddychanie. brakuję mi Cię. ten żal wypełniający mnie od wnętrza, zamarzający moje serce. przerażający strach przed stratą czegoś, co już się straciło.
|
|
 |
jeżeli już odszedłeś ode mnie to już nie wracaj, bo ja nie jestem z tych do których się powraca.
|
|
 |
siedzieliśmy z kumplami tam gdzie zawsze , atmosfera w pewnym momencie zrobiła się napięta bo przychodziłeś ty wraz ze swoją ekipą. nawet nie raczyłeś kurwa powiedzieć głupiego ' siema ' jedynie twój kumpel palnął ' patrz idioto co straciłeś ' , ja wtulając się w ramiona przyjaciela szepnęłam ' jebany ma racje ' . popatrzyłeś się w moją stronę i z całą złością kopnąłeś pustą puszkę po piwie jakby to ona była czemuś winna.
|
|
 |
tysiące myśli , setki wspomnień , brak jakiejkolwiek logiki.
|
|
 |
póki nie spróbujesz to nie dowiesz się co by było gdyby.
|
|
|
|