była dyskoteka szkolna. leciały szybkie piosenki, tańczyliśmy w grupie ze znajomymi. za chwilę ktoś podleciał do DJ-ów i zamówił wolną piosenkę. jak na złość puścili Grubsona - Naprawimy to. do oczu zaczęły cisnąć się mi łzy , stanęłam pod ścianą trochę wkurwiona bo moja głowa była przepełniona wspomnieniami.wolałabym być już w domu niż tu. zobaczyłam go idącego ze swoimi kumplami. spuściłam głowę i udałam że ich nie widzę. podszedł do mnie złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. łza spłynęła mi po policzku. otarł ją delikatnie dłonią i powiedział że już nigdy więcej mnie nie zostawi.
|