szłam z koleżanką na imprezę było koło 20. usłyszałam jak telefon wibruje mi w kieszeni, wyciągnęłam go. sms-es był od dobrego kolegi to co było tam napisane przeraziło mnie , stanęłam i zaczęłam ryczeć. Klaudia złapała mnie za ręce i zaczęła mną trząść bo nie wiedziała co jest grane. ja nie mogłam wydusić z siebie słowa więc sięgnęła po mój telefon , weszła w ostatnio odebrane wiadomości i zobaczyła sms-a o treści ' kurwa poddał się nie miał już siły walczyć, w czwartek pogrzeb, przykro mi ' . łzy również napłynęły jej do oczu. przytuliła mnie i próbowała pocieszyć. wiedziałam że moje życie już nie ma sensu bo straciłam tą osobę którą na prawdę kochałam.
|