 |
"Czasami wyrwanie się pod inne niebo na nic się nie przydaje. To, z czym musisz się uporać, jest w głębi ciebie, niezależnie od tego, dokąd się udasz."
|
|
 |
"Każdy z nas ma takie dni kiedy opiera się o lodowatą ścianę, w ręce trzymając chłodną już herbatę. Zamykamy oczy i przypominamy sobie te najwspanialsze chwilę, które
przeżyliśmy. Łzy wylewają się z naszych oczu,a tęsknota rozpieprza nas od środka. Za
wszelką cenę pragniemy by to wszystko powróciło. By te wszystkie wspólnie przeżyte
sekundy powróciły na nowo. A najgorsze w tym wszystkim jest to że w to wierzymy. Że
mamy choćby najmniejszą iskierkę nadziei ze to kiedyś powróci."
|
|
 |
zaufaj mi, są jeszcze Ci dobrzy na świecie.
|
|
 |
Odpowiedz tylko na jedno pytanie, pomoz mi to zrozumiec,powiedz, jak mozna kogos kochac i nagle zostawic? Przeciez nie slowa, a czyny swiadcza o uczuciu. Kochasz to jestes! Zatem skoro Cie nie ma to mam zrozumiec, ze mnie oszukales? I nigdy nie bylam dla Ciebie wazna, ani troche, ani odrobine? Naprawde?
|
|
 |
Przestancie prosze! Nie mam sil, ani ochoty sluchać gadania,że tak mialo byc, ze nie bylismy sobie pisani albo ze On pojawil sie w moim zyciu po cos, o czym jeszcze nie wiem, a co pokaze i uswiadomi mi przyszlosc. Mam dosc takiego sluchania, ze wszystko w zyciu ma sens. Pieprze taki sens, moj sens zycia, wydawaloby sie, ze sie skonczyl wraz z Jego odejsciem.I przykro mi,ale nie moge poradzic sobie z tym co czuje, nie moge zgodzic sie, ze tak mialo po prostu byc. Moglo, ale nie musialo. Skoro On nie jest tym odpowiednim, to czemu tak to boli i kiedy przestanie? No tak, uslyszalabym pewnie,ze czas leczy rany. Tak? To u mnie chyba to nie dziala, czuje sie coraz gorzej, moze i nawet nie chodzi o to, ze bol jest coraz wiekszy,ale o to ze ja jestem coraz slabsza. Jestem zmeczona, ogromnie smutna i coraz czesciej zaluje, ze Go poznalam. Przestancie zatem mowic, ze to wszystko mialo sens, bo przestaje w to wierzyc.No powiedzcie,jaki sens? Chyba taki,ze jeszcze mniej chce mi sie zyc niz kiedys.
|
|
 |
Jeżeli nasza znajomosc ma sie w taki sposob skonczyć, to ja żaluje, ze Cie poznalam.
|
|
 |
Chyba nigdy az tak bardzo nie balam sie kazdego kolejnego dnia.
|
|
 |
Nie umiem sie przestawic z trybu: ,,dziewczyna'' na tryb: ,,kolezanka'' Przykro mi.
|
|
 |
Boje sie,zwyczajnie sie boje dnia, w ktorym bede musiala wrocic na uczelnie,w ktorym bede widywac i mijac Jego jak niemal obcego czlowieka.Boje sie byc swiadkiem tego,ze inna dziewczyna moze pewnego dnia zaczac stawac sie dla Niego wazniejsza.Boje sie tych naszych spotkan,spojrzen.Boje sie swoich emocji,spojrzen ludzi,gdy bedziemy gdzies obok siebie.Boje sie,ze moge tego nie wytrzymac i nie dac rady.Boje sie,ze moge go znienawidzic,ze moge zobaczyc cos przez co strace do Niego szacunek.Jeszcze bardziej boje sie,ze ciagle i niezmiennie bedzie dla mnie wazny.Boje sie tej przyszlosci bez Niego,a jednak nadal obecnego gdzies w poblizu.Boje sie,ze moge nie wytrzymac tego,ze jest tak blisko mnie,a jednak tak daleko,bo juz nie bede mogla sie przytulic czy nawet pozwolic sobie na chwile rozmowy.Boje sie tego wszystkiego,bo choc On jeszcze probuje byc obecny w moim zyciu,to wiem,ze nie zrobi nic zebysmy byli znowu razem.Boje sie,bo wiem,ze predzej czy pozniej sama bede musiala ta relacje zakonczyc.
|
|
 |
Wiem,ze juz nas nie bedzie, a mimo wszystko lubie zamknac oczy i wyobrazac sobie nas- dwojke ludzi,ktorzy postanowili o to co dzialo sie miedzy nim jeszcze raz zawalczyc.Lubie wlaczyc muzyke,zrobic herbate i tak po prostu oddac sie tej fali tesknoty,ktora porywa mnie w swiat marzen,w swiat w ktorym My to jednosc,my to sila.Widze nas i usmiecham sie,bo dostrzegam wtedy dwoje mlodych ludzi,choc rozniacych sie od siebie jak dwie krople czystej wody to jednak probujacych szukac zgody.Lubie wyobrazac sobie,ze jestem dla Ciebie wazna, wazniejsza od innych kolezanek,ze Ty nadal zyjesz dla mnie,a ja dla Ciebie.Lubie wyobrazac sobie momenty,w ktorych sie wyglupiamy,w ktorych smiejemy, klocimy,w ktorych pokazujemy swiatu i ludziom,ze jestesmy dla siebie wazni,ze pomimo tego co sie wydarzylo miedzy nami jestesmy sobie przeznaczeni i nie do pokonania.Chcialabym zeby to okazalo sie prawda,chcialabym udowodnic wszystkim,ktorzy mowili,ze to nie jest milosc i juz nie ma dla nas szans,ze sie mylili.
|
|
 |
Bylam ostatnia osoba, ktora w nas wierzyla. Teraz nie ma juz nikogo.
|
|
|
|