Boje sie,zwyczajnie sie boje dnia, w ktorym bede musiala wrocic na uczelnie,w ktorym bede widywac i mijac Jego jak niemal obcego czlowieka.Boje sie byc swiadkiem tego,ze inna dziewczyna moze pewnego dnia zaczac stawac sie dla Niego wazniejsza.Boje sie tych naszych spotkan,spojrzen.Boje sie swoich emocji,spojrzen ludzi,gdy bedziemy gdzies obok siebie.Boje sie,ze moge tego nie wytrzymac i nie dac rady.Boje sie,ze moge go znienawidzic,ze moge zobaczyc cos przez co strace do Niego szacunek.Jeszcze bardziej boje sie,ze ciagle i niezmiennie bedzie dla mnie wazny.Boje sie tej przyszlosci bez Niego,a jednak nadal obecnego gdzies w poblizu.Boje sie,ze moge nie wytrzymac tego,ze jest tak blisko mnie,a jednak tak daleko,bo juz nie bede mogla sie przytulic czy nawet pozwolic sobie na chwile rozmowy.Boje sie tego wszystkiego,bo choc On jeszcze probuje byc obecny w moim zyciu,to wiem,ze nie zrobi nic zebysmy byli znowu razem.Boje sie,bo wiem,ze predzej czy pozniej sama bede musiala ta relacje zakonczyc.
|