 |
|
spotkania, spacery, przytulanie, splecione dłonie, wspólne jedzenie, rozmowy, żarty, spanie w Jego ramionach, słuchanie bicia Jego serca, Jego oddech na moim karku, Jego pocałunki na moim całym ciele, spojrzenia, uśmiechy, smsy na dzień dobry i dobranoc, pisanie o głupotach, wspólne picie herbaty, oglądanie filmów i słuchanie muzyki, rozmowy o nas, obiady z rodziną, siedzenie na ławce w parku, przejażdżki samochodem, siedzenie mu na kolanach. Wspólne chwile, których nigdy nie zapomnę.
|
|
 |
|
nie, nie jest idealnie, cukierkowo i przesłodko. bywa trudno, każde z nas ma czasem dość. bywają kłótnie, niedomówienia, zazdrość. ale chce z Nim być. kocham Go. w Jego ramionach odnajduję siebie. nawet jeśli czasem przez Niego płaczę nie zapominam o tym, że jest człowiekiem który uczy mnie miłości, człowiekiem który daje mi najwięcej powodów do uśmiechu, to dla Niego chcę żyć, za Nim tęsknie, na Niego czekam i Go chcę.
|
|
 |
|
"Od jutra mam matury, trzymaj za mnie kciuki. Zawsze przynosiłeś mi szczęście, więc może tym razem będzie tak samo." / napisana
|
|
 |
|
Chciałabym móc sprawiać żeby każdy jego kolejny dzień był lepszy od poprzedniego. / napisana
|
|
 |
|
a sześć liter jego imienia zmienia mój światopogląd .
|
|
 |
|
Sentyment do niego pozostanie mi na zawsze. To on był moją pierwszą najprawdziwszą miłością. To on nauczył mnie prawdziwego życia, nauczył mnie czym jest szczęście i jak należy korzystać z miłości. To on dostarczył mi tylu fantastycznych wspomnień, o których nie sposób zapomnieć. Był całym moim światem, a ja nawet nie widziałam, że ktoś może być dla mnie aż tak ważny. I byłam w stanie poświęcić dla niego wszystko i nie żałuję niczego. Byłam szczęśliwa. Najszczęśliwsza i to właśnie dzięki niemu. / napisana
|
|
 |
|
Nasze życie oparte jest na uczuciach : miłości , radości , nienawiści , żalu i gniewu .
|
|
 |
|
Ma 13 lat a myśli , że jest dorosły . Wszystkim się rządzi i każdemu by mówił co mają robić , co im wolno , a czego nie , bo PAN HRABIA jest najmądrzejszy i najfajniejszy .
Taki tam opis gówniarza .
|
|
 |
|
Okłamuję wszystkich wokół. A najbardziej okłamuje siebie. Przykre wiem. / napisana
|
|
 |
|
Nie był idealny, ale mimo to był najlepszy, serio. / napisana
|
|
 |
|
2.A ja tak bardzo pragnęłam go zobaczyć tak jak zawsze uśmiechniętego pełnego optymizmu, żeby cały czas coś mówił. Tak mocno chciałam go przytulić ,ale nie było żadnych zbliżeń. W końcu nasza ‘wspólna’ niedziela dobiegała końca usiedliśmy na schodach i on mówi ,że idzie już. Ja chciałam go przytulić odsunął się i zaczął mówić ,że to nie ma sensu. Nagle sen został przerwany obudziłam się cała chodząc ze strachu , oczy miałam pełne łez zaczęły mi spływać po policzkach. Spojrzałam na zegarek 5:30 usłyszałam kłótnie rodziców w ich pokoju co wcale nie pomogło mi w uspokojeniu się , byłam cała roztrzęsiona. Co raz bardziej zaczynam się obawiać, że ten sen tak naprawdę oznaczał co on czuje do mnie w rzeczywistości…/lokoko
|
|
 |
|
1.Wróciłam koło 1 do domu i położyłam się do łóżka włożyłam słuchawki w uszy słuchając smutnych piosenek i wspominając jego. Nie mogłam spać do 2. Zasnęłam, przebudziłam się patrzę na zegarek 3:30. Starałam się zasnąć po usilnych próbach zasnęłam śnił mi się On, że umówiliśmy się na spotkanie miał przyjść na całą niedzielę do mnie. Tak się cieszyłam, ale on nie. Spał w jakimś namiocie i poszłam się spytać czy idzie ze mną, on z niesmakiem powiedział , że tak. Zawiedziona spojrzałam szepcząc nie musisz iść , a on dalej z niezadowoleniem ,że obiecał to pójdzie. Wiedziałam, że było mu to nie na rękę ale nie potrafiłam rozkazać mu tam zostać. Całą niedzielę spędziliśmy razem ale tak jakby oddzielnie. On jak nigdy siedział przy mnie ze smutną miną , nie odzywał się prawie. /lokoko
|
|
|
|