 |
I dotknij mnie i pocałuj mnie i zapewnij mnie, utwierdź mnie w tym, że chcesz. Właśnie mnie. Całą, od stóp do głów, z milionami wad i zaledwie z jedną zaletą, którą jest fakt, że mam serce. Serce, które tak niemożliwie mocno Cię kocha.
|
|
 |
I dopiero teraz gdy siedzę sama w fotelu pijąc herbatę i obserwując przez okno zachód słońca zdaję sobie sprawę, że to koniec. Bałam się tego dnia, ale jednak nie wiedziałam, że to tak boli. Nie wiedziałam, że będzie dla mnie tak ważny. To śmieszne, że dopiero dostrzegamy to wszystko gdy nadchodzi koniec i nie możemy już nic zrobić, a wszystko co Nas łączyło nagle zaczyna nas dzielić. Było wiele kłótni, wiele przykrych słów, ale one są niczym w porównaniu z minutami szczęścia jakie mi dał. I wierzę, że spotkaliśmy się z jakiegoś powodu. Wierzę, że znów się spotkamy i wtedy zostanie na dłużej.
|
|
 |
Tak naprawdę trudno było zdefiniować naszą relację. Nie byliśmy parą, ale trzymaliśmy się razem. Byliśmy gdzieś pomiędzy.
|
|
 |
4800 osób. boooooże dziękuję ♥ aż buzia sama się cieszy :)
|
|
 |
I stared up just to see of all the faces, you were the one next to me.
|
|
 |
Moje chore, wadliwe, dwudziestoitrocheletnie serduszko rozpierdoli mi w ciągu najbliższych milisekund klatkę piersiową, wylecą mi płuca, rozpadną się żebra i cała reszta nieudanego modelu ''JA''. A ty w tym czasie zamkniesz okno naszej rozmowy, i dobrze, bo nigdy nie doczekasz się odpowiedzi, ale w sumie chuj cię to .Byłam dla Ciebie chwilami zapomnienia, których ja niestety nigdy nie zapomnę.I kurwa, to boli, to i ta Twoja obojętność i świadomość,że w tym oto punkcie kończy się nasza znajomość.Chyba chciałabym umrzeć.I chyba idę to zrobić.
|
|
 |
Wróć,proszę, chociaż na chwilę...daj mi jeszcze przez 5 minut popatrzeć w Twoje oczy. Twoje puste, zimne oczy przekazujące mi nicość, w źrenicach masz wielkie neony z napisem "NIC MNIE NIE OBCHODZISZ'' a ja chyba nie umiem czytać, nie rozumiem w twoim języku , albo prochy wyżarły mi mózg, bo brnę w twoją dusze dalej...Chce Cię mieć.Musisz być mój. Idę , chce twojego serca. Od trzech lat do teraz, mam w głowie to samo. Och żałuje ,że kiedykolwiek poznałam smak twojej skóry, jeszcze słyszę szelest rzucanej obok łóżka koszulki, i czuję twoje dłonie, męskie silne i miażdżące moje łopatki, wdycham tlen z twoich płuc choć przecież wyszedłeś stąd jakiś miesiąc temu albo mniej... Nie wiem, bo nie potrafię już liczyć nic oprócz kalorii ,kresek i hajsu na wódkę.Mam 22 lata i gówno z życia. Jeśli po mnie nie przyjdziesz-zdechnę.
|
|
 |
Jestem zerem, wynikiem ujemnym, poplątanym kablem sieciowym podłączonym do spalonego gniazdka, suszarką wiszącą nad wanną. Chodź i mnie ocal,proszę cię. Zlałam się z tłem społecznym, byłam taka sama jak wszyscy a pomimo to zawsze odstawałam,zawsze było we mnie jakieś jebane ''ale' i kurwa popatrz, wszyscy odchodzą, mają problemy w których miałam im pomóc a nie potrafiłam,aż w końcu i ja stałam się ich problemem.Jestem sama, leżę i płaczę co noc, na tej jebanej zimnej podłodze ,kruchymi palcami dotykam ślady stóp ludzi którzy już nigdy nie powrócą.Chciałabym wcisnąć przycisk ''off' ale coś się zjebało i ciągle włącza się ''replay'' i kurwa w kółko to samo, ktoś jest a później odchodzi,i znów jest ktoś inny, i znów ,a potem nie,i tak bez końca.
|
|
 |
Och jak bardzo dobrze, jak cichutko i spokojnie. Oddycham białym powietrzem.Chce tylko więcej, Ciebie. Widzisz najsłodszy, to znaczy umierać z miłości.Rozpierdolić sobie życie na drobny pył.
|
|
 |
Dziś znów będę umierać w pozycji embrionalnej, aż krąg po kręgu złamie mi się kręgosłup, rozszarpią na milion części nerwy rdzeniowe,przestane czuć, wbiję głowę w kolana i kości zmiażdżą mi płat pamięci i kurwa, w końcu zapomnę.
|
|
 |
Choć, pokażę Ci jak zapomnieć o parszywej samotności.Udam, że świetnie się bawię.
|
|
|
|